Wieczor z Panem Bajorem.

  Wlasnie sprawdzilam zadanie domowe mojego Ucznia Ulubionego z PL, ktore calkiem ladnie mu wyszlo i jutro mam zamiar Go za to pochwalic. Pochwala to dobra motywacja.

  I siedze teraz jeszcze przed ekranem, slucham Bajora i mysle...

Kiedy ostatnio sluchalam tych nagran, z kim mi sie one kojarza.. Mnie sie z reguly muzyka kojarzy z jakims czlowiekiem. I zapachy tez mi sie kojarza. Czasem z czlowiekiem, czasem z sytuacja.

 Bajor przywoluje wspomnienie Kogos, do kogo pisalam dlugie listy. Pamietam, ze wtedy ja bylam zainteresowana kims, a mna ktos inny.. I ani z jednej, ani z drugiej maki chleba nie dalo..

Czasem tak dziwnie plota sie losy i sprawy ukladaja. Jakby Ktos, tam u gory, specjalnie platal sznureczki naszych zyc. Jestesmy jak takie pacynki ze splatanymi nozkami i raczkami. I gramy na scenie zycia sztuke, ktorej do konca nie znamy. Wiec improwizujemy i staramy sie zrobic z niej sztuke piekna i warta wlozonej w nia pracy. Szkoda, ze czasem tak trudno jest dotrzec do drugiego czlowieka. Ze jego sztuka jest taka inna od naszej. Ze czesto zyjemy obok siebie, blisko, a jednoczesnie zawsze oddaleni. Jakby kazde jechalo po jednej szynie toru kolejowego. Niedaleko, ale zawsze w pewnej odleglosci..

„ i nic procz malej chwilki zalu nie zlaczy nas kochana w tym dziwnym zyciu, smiesznym balu, milosci niewyznanych... „

To Bajor. Lubie jego utwory i interpretacje. Ma w sobie wiarygodnosc.

  Chyba jednak dzis nie napisze niczego madrego, bo mnie ten wieczor zamyslil. Poslucham zatem muzyki i pomysle. Jutro kolejny odmierzany posilkami dzien. Jak juz przyjdzie, to bedzie, ale teraz mysl o nim nieco mnie zniecheca. Obiecalam sobie jednak tydzien dobrej mysli.., a zatem poslucham piosenki o czulosci i usne przytulona do pieknej mysli o czyms ladnym...

„co to jest czulos ..nie pamietam, co to jest milosc- nie wiem.. Wiec czego szukam tak zachlannie po drodze gubiac siebie... Rozdajemy pocalunki, slodkie klamstwa, jak zetony, jak drobiazgi bez znaczenia. Potem serca cerujemy, jak kieszenie i wmawiamy sobie, ze ..milosci nie ma. Nasza planeta z lotu ptaka, taki blekitny kolor ma, nasza planeta pelna smutku, wyglada jak.. ogromna lza. Co to jest czulosc.. nie pamietam, co to jest milosc.. nie wiem.. A jednak szukam jej codziennie, zeby odnalezc ciebie..” To znowu Bajor.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...

Kwestionariusz osobowy

Jak skrzydełko motyla