Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Spokój

Nie mogę spać. To w sumie żadna nowość, od lat sypiam źle, tyle, że ostatnio gorzej. Dziś "urzęduję" od 3.30. Snuję się, kawy spijam, przykładam głowę do poduszki po to, żeby zaraz wstać, bo nawał myśli hałasuje we mnie tak, że mogę obudzić chrapiącego obok synka. Od wczoraj segreguję, przeglądam i czytam dokumenty, zaświadczenia, opinie i orzeczenia Młodego z wszystkich lat naszej podróży z ZA. W piątek składam wniosek o orzeczenie o niepełnosprawności. Taka kropka nad "i". Na samej górze papierów, bo uzbierało się tego sporo, leży ostatnia opinia, wczoraj odebrana. Czytam ją kolejny raz i ..smutno mi. "Chłopiec nie nawiązuje prawidłowej relacji społecznej z rówieśnikami i dorosłymi. Bardzo trudne są poranne rozstania z mamą, wielokrotnie podchodzi do mamy i przytula ją, mówi, że bardzo ją kocha. Podczas drogi do sali bardzo często zadaje pytanie: "Kiedy mama przyjdzie?". W sali nie cieszy się na widok dzieci, nie rozmawia z nimi. (...) Nie dąży do k

Niedzielny poranek

Obraz
Ostatnio moje przemyślenia niekoniecznie nadają się na bloga.. Takie jakieś są pogubione, chwilami wcale nieładne, więc nie piszę. Szukam w sobie ciszy, siły i odpowiedzi. Na wiele pytań, których nie potrafię sformułować. Sporo ich. W ramach wspomagania mocy przyniosłam do domu już odrobinę wiosny. Ustawiłam w oknie kuchennym, żeby manifestowała światu, że się nie dam! Żadnej burości, żadnej bezsilności, żadnemu smutkowi. Dzisiejszy niedzielny poranek był tak miły, że aż się nim z Wami podzielę..     Na koniec zrobiło się trywialniej:) Dobrego dnia!:)   P.S. Wieczór wspomagam spokojnym blaskiem świec..