Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2012

Pawlikowska-Jasnorzewska, Erotyk

Na rozrzuconych poduszkach z rajskich, jawajskich batików umieram słodko, bez żalu, umieram cicho bez krzyku.- Czas za firanką ukryty porusza skrzydłem motyla, a moje czoło znużone coraz się niżej pochyla... Wreszcie dotykam bieguna i śnieg mi taje wśród włosów, a końcem lakierka dosięgam trawy szumiących lianosów... Leżę na ciepłych krajach, na gorejącym równiku i na jedwabnych poduszkach z różnobarwnego batiku... Wyciągam ręce ku Tobie, w Twoją najsłodszą stronę i czuję na rękach gwiazdy nisko nad nami zwieszone... Ogarniam Cię splątanego w pochmurny namiot niebieski, i spada niebo z hałasem, jak belki, wiązania, deski, obrzuca nas półksiężycem, słońcem, obłoków zwojem - i tak spoczywam - okryta niebem i sercem Twoim...

Po urlopie

Jest niby nadal lato, a poniedziałek powitał mnie jesienią. Ciekawe, czy się z niej jeszcze otrząśnie? Czy może wstrząśnięty jej napadem podda się bez walki... Walcz poniedziałku, walcz. Warto! Czasem opłaca się powalczyć o lepszą sprawę, o resztę słońca, o smaczny kąsek, o siebie. Warto przeciwstawić się schematom, schenariuszom, oczekiwaniom, zasadom. Warto czasem wystawić głowę za okno w pociągu, nawet jeśli na oknie jest napisane: zabronione! Bo takiego wiatru we włosach nie da się poczuć nigdzie indziej.   Urlop minął cudownie i leniwie. Okna nadal brudne, kąty zakurzone, łóżko dla małego nie zakupione, pranie nie wyprasowane, ale.. Ola jest kompletnie rozleniwiona i zadowolona. I o to chyba chodzi, prawda?:)

Zostaną po mnie

Kim jestem, kim jestem, kim jestem.. Szeleści pytanie w rytm kroków. Mijam, mijam, mijam.. Co po mnie zostanie? Co zostawię po życiu przeżytym na szukaniu siebie.. Mieszkanie spłacone, cośkolwiek na koncie oszczędzone, zastawę ślubną i może z ubezpieczenia na życie coś skapnie. Komuś. To będzie formalna spuścizna.   Nieformalnie zostawię gniazda uwite na gałęziach podniebnych, pytania spadające deszczem, krople zapomnień i dzikie szczęścia. Jak dzikie gęsi odlatujące sezonowo. Zostawię wstążki myśli wijące się między palcami, prześlizgujące między jawą a snem. Kolorowe balony wylatujące z mojej głowy w lipcowe noce do rana. Słodkości i uśmiechy wypełniające moje oczy wpatrzone w pragnienie. Sierpniowe zostawię po sobie zamyślenie.

Moje odkrycie z wczoraj

Jolanta Mąkosa     Ogrody wieczorem     Ogrody wieczorem nie dbają o swój wygląd. Wystarcza im wewnętrzny spokój i blade światło jasnej zieleni. Tęskniąc do ludzi, nie narzucają im swojej władzy. Lubią towarzystwo, stale hodują jakieś zwierzęta, najchętniej jeże, motyle i jaszczurki. Wieczorami śnią, że są białym pokojem z jednym oknem, na zimnej posadzce w czarno białą szachownicę stoi stolik do gry w szachy. na stoliku leży książka, wiatr odwraca kartki, na posadzkę spada fotografia: kobieta w białej sukni stoi w cieniu brzóz, zegarek na ręce wskazuje trzy na dziewiątą. Kobieta patrzy przed siebie, jakby wypatrywała obłoku, który nadpłynie z północy. Sen powtarza się każdego wieczoru. Nie wypada wspominać o tym w towarzystwie, trzeba opowiadać, że się ma sny erotyczne. Wczesną jesienią ogrodom zdarzają się napady buntu. Myślały, że inaczej urządzą sobie życie.  

H. Poświatowska

* * * Boże mój zmiłuj się nade mną czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo twardych kamieni Pełna jestm twoich tajemnic wodę zamieniam w wino pragnienia wino - zamieniam w płomień krwi. Boże mojego bólu atłasowym oddechem wymość puste gniazdo mojego serca Lekko - zeby nie pognieść skrzydeł tchnij we mnie ptaka o głosie srebnym z tkliwości.

Gdzieś

Dopinam kurteczkę pod szyję, jesień czmycha już za krzakami. Brak skarpetek w butach powoli robi się ekstrawagancją. Lato włącza tryb ekonomiczny. Delikatnie dozuje nam resztki ciepła i odrobiny słońca. Żeby starczyło na dłużej. Na cały ten sierpień, co udaje chwilami październik. Nad morze bym chciała. Pogubić sandały w piasku, a siebie w marzeniach. W czwartek jakiś, jakiś niedaleki całkiem, udam się tam, gdzie jedną nogą w czwartek, a drugą w marzeniach...

Licheń

  Głodny Mój Bóg jest głodny ma chude ciało i żebra nie ma pieniędzy wysokich katedr ze srebra Nie pomagają mu długie pieśni i świece na pierś zapadłą nie chce lekarstwa w aptece Bezradni rząd ministrowie żandarmi tylko miłością mój Bóg się daje nakarmić       *********************************************   Jesteś Jestem bo Jesteś na tym stoi wiara nadzieja miłość spisane pacierze wielki Tomasz z Akwinu i Teresa Mała wszyscy co na świętych rosną po kryjomu lampka skrupulatka skoro Boga strzeże Iza po pierwszej miłości jak perła bez wieprza życia ludzi i zwierząt za krótka choroba śmierć co przeprowadza przez grób jak przez kamień bo gdy sensu już nie ma to sens się zaczyna jestem bo Jesteś. Wierzy się najprościej wiary przemądrzałej szuka się u diabła      **********************************************   Odwiedziłam dziś sanktuarium w Licheniu. Było takie... ogromne, ...pełne ludzi  ... złote.. I szukałam dłuższą chwilę Boga, bo w marmurach i granitach błyszczących odbijał

Ciszę się

Słuchając pięknej irlandzkiej muzyki zatapiam resztki dnia w szkarłacie wina. Paznokcie błyszczą świeżym lakierem, rzeczy poukładane przyprawiają świat o porządek. Co dzień miniony przyniósł oprócz kanaryjskiego skwaru, co czuło zdyszane upałem serce? Że dni są policzalne i mijają za szybko. Że dzieci dorastają do stawania innym na głowy. Że trendy zmieniają się zanim ja na nie wpadnę. Że kończy się dzień, a ja z nim. Taka ja, jaką byłam dziś. Byłam okryta słońcem, byłam zanurzona w muzyce, byłam poplątana przedburzowym wiatrem we włosach, byłam sobą i byłam kimś innym. Byłam tu i byłam tam. W Innym Świecie, u studni, takiej z kołowrotem. I teraz ciszę się cichutko na ciemną noc, na wieczór, co nadchodzi szybciej niż jeszcze kilka dni temu. I mówię w ciszy owej - dobrej nocy, wszystkie wy wróżki, których jeszcze nie zamordowała czyjaś niewiara. Ja w was wierzę. Tak długo dopóki ktoś mocno wierzy we mnie.

Innego wyjścia nie ma

Za każdym razem, kiedy jakieś dziecko powie: – Nie wierzę we wróżki! – jedna wróżka pada nieżywa. (James Matthew: Przygody Piotrusia Pana) Cóż mi pozostaje..? Wierzyć w każdą napotkaną wróżkę. Bez wyjątku.