Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

Znowu autyzm

Pierwsze spotkanie   - O czym myślisz, mamo, w tej chwili radosnej? Jak będę wyglądał? Na kogo wyrosnę?   - Kim będziesz, syneczku, okaże się z wiekiem. Marzenie mam jedno - bądź... dobrym człowiekiem.   Znowu podjęlismy trud drogi diagnozowania Wojtka. Pojawiają się sygnały z przedszkola, że nie jest dobrze. Trzeba coś robić, a my nadal nie wiemy co. Wczorajsze spotkanie z Panią od terapii dzieci z ogólnymi zaburzeniami dało kolejny raz wynik- autyzm wysokofunkcjonujący. Nie mogłam długo zasnąć. Popłakałam sobie nawet, a co tam.. W koncu tyle mogę, prawda? Mam dziecko z autyzmem i jest mi z tym ciężko. I nie dlatego, że nagle mniej go kocham, tylko wręcz przeciwnie- kocham go coraz mocniej. I martwię się, czy będę umiała mu pomóc..? Bo jak każdy rodzic na świecie chciałabym tylko jednego- szczęścia mojego dziecka.

Przedszkolak

Wojtek od poniedziałku chodzi do przedszkola. Zwolniło się miejsce w publicznym przedszkolu niedaleko nas, więc skorzystaliśmy z okazji, bo wiadomo.. Wiadomo, jak to jest z miejscami w przedszkolach. Że ich nie ma. Na następny rok do 3-4 latków w naszym przedszkolu zostanie przyjętych całe...sześcioro dzieci! I wiadomo, że od samotnych matek. A ja samotna nie jestem. Na szczęście:) No więc dziecię się dostało, zaczął się nowy etap. Etap rozstań po 3,5 roku bycia razem. To trudny etap i dla Wojtka i dla mnie. Oczywiście wiem, że on musi iść swoją drogą, że szkoła, że żona:), ale że to już się zaczyna.. Jest mi ciężko i smutno. Bo ja do tego mam naturę waleczną i od pierwszego dnia walczę o szczęście i zadowolenie mojego synka. Okazało się, że owszem dostał się, ale do grupy 5-latków, tzn zerówki! Więc walczę o przeniesienie do maluchów, bo kurczę do zerówki, to on ma jeszcze czas. Walczę z systemowym podejściem, że niby mam dziecko od razu zostawiać do 15. Bo tak się lepiej zaadaptuj