Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2016

Trochę tego, trochę tamtego

Boję się ludzi o radykalnie skrajnych poglądach.. Są moim zdaniem niebezpieczni i bardzo często zakłamani. Bo życie nie jest radykalne. I żaden człowiek przez całe życie nie postępuje radykalnie.. Owszem, często na zewnątrz chce za takiego uchodzić, manifestuje coś, czego w cichości swojej codzienności wcale nie uprawia. Jest przeciw czemuś do momentu, kiedy mógłby mieć z tego korzyści. Wtedy poglądy mu się liberalizują. Osądza innych, a sam kamieniem w lustro powinien rzucić. Ustawia się ponad innymi dysząc racją. Boję się takich ludzi. Świat przez nich jest nieobliczalny, niepewny i zagrożony. Głupotą i ciasnotą umysłów.. Życie nie jest czarno-białe. Napewno moje takie nie jest. Ja taka nie jestem. Chodzę w niedzielę na zakupy, bo czasem mi tak pasuje. Aborcji nie dokonałam i wolałabym nigdy nie być w sytuacji takiego wyboru, ale nie wiem, jak bym postąpiła, gdyby moje dziecko nie miało mózgu. Żyję tak, jak lubię i mogę, ale staram się nie oceniać wyborów innych ludzi. Tolerancja koń

Zły sen

Życie przeciąga nas czasem po kamieniach. Mieli, jak mięso na klopsy. Przydeptuje i odtrąca. Czasem nie jest fajnie. Jest mi dziś smutno. Bo jest, jak jest. Bo rozczarowania są duże i rzucają jeszcze większy cień. Bo wątpliwości namnażają się w odrażającym tempie. Bo nie wiadomo, co jest lepsze, a co mądrzejsze. Wkurwiasz mnie, że jesteś taka..mądra.. Powiedział dziś mój mąż. Że wiem o tobie więcej, niż ty sam, dopowiedziałam. Ta moja "mądrość" mnie nie cieszy. Nie pomaga w smutku niedzielnego wieczoru. Czuję się obdrapana, zmęczona i zniechęcona. Gdzie nasz zachwyt? Tamten zachwyt pierwszych wspólnych zasłon. Pamiętasz? Te grube zasłony z tego obiciowego, kradzionego materiału?;) Pamiętasz radość z pierwszego czajnika? Nadal go mamy. Naprawiamy ten odpadający uchwyt z uporem godnym lepszej sprawy.. Czy tyle samo determinacji wkładamy w ratowanie nas? Łączy nas czułość do kota i pięć krewetek. I wspólny kredyt nas łączy. Pamiętasz, jak pisałeś karteczki, że kochasz mnie i kan

8 lat

Od ośmiu lat walczę z Tobą jak tygrysica. Warczę i syczę, jak nasz biały kot na czarną pumę. Pyskuję i burczę. Bo mnie strasznie wnerwiasz;) Bo jak czasem idziemy na spacer, to znajomi widzą tylko mnie z potomkiem, bo Ty lecisz 10 metrów przed nami jak arab. I ciągle coś kombinujesz z akwariami/aparatami/telefonami. I podajesz mi ceny czegoś tam, jakiejś pralki dla ryb, wiercąc przy tym tyłkiem dziurę w kanapie.. Jesteś moim utrapieniem;) I największą miłością. I tylko Ty mnie rozumiesz. Choć nie zawsze tej wiedzy używasz Trwajmy dalej w tej stukniętej miłości Mężu. Tylko nie ciągaj mnie już po ciemnych wąwozach nocą ❤❤❤