Sadzawka
Miłość do mojego dziecka mnie przenika.. Banalne stwierdzenie? Zapewne dla wielu tak jest. Nawet dla tych, którzy też mają dzieci. Bo dzieci się kocha, lubi, posiada, wychowuje, uczy, przytula i tak dalej. Ale czy dzieci powinny nas przenikać? Nie wiem. Mnie moje dziecko przenika. Jest we mnie, choć od 7 lat funkcjonuje mniej lub lepiej poza mną. Miłość do niego ze mnie wyrasta i we mnie wrasta. Oplata mnie, jak powój, przyczepia się do duszy, jak bluszcz. Zdobi mnie, jak róże na pergoli. Miłość do mojego dziecka jest tym, czego szukałam nieświadomie przez 32 lata. Ona wszystko usensawia. Objaśnia dlaczego jestem i redukuje żal, że kiedyś mnie nie będzie. Jestem, żeby mógł być on. I kiedy słyszę wieczorem przed snem" gdybym cię nie miał mamo, to nie miałbym ręki, nogi i połowy głowy", wtedy odpowiadam- A ja bez Ciebie nie miałabym połowy serca synku. Nie wyobrażam sobie cierpienia rodziców, których dziecko zmaga się z jakąś straszną chorobą. Których dziecko płacze z bólu, a r