I tak Cię kocham...
Każdy człowiek buduje sobie światy, które pomagają mu przetrwać. Czasem jest to po prostu czytanie książek, czasem hodowanie kwiatów, niektórzy otwierają sezon motorowy, a inni wędkarski. Ktoś ucieka w góry, a ktoś w pracę. Dla zmęczonych codziennością te aktywności są lekką odskocznią, odbiciem od zakupów w biedronce, nieszczerych układów i pracy po godzinach. Taki spacer w słońcu i głębszy oddech. Są wśród nas i tacy, dla których ucieczka w oderwaną rzeczywistość jest jedynym sposobem na zniesienie bólu, strachu, upokorzeń, choroby, przemocy, biedy i zmartwień. Bez tego zaworu kontrolowanego upustu emocji niejeden człowiek by oszlał. Wystrzelił, jak wzburzona coca cola po szybkim zdjęciu zakrętki. Dużo piany, bałagn i nerwy. Kto z nas tego nie zna... Czasem przystanek w fotelu z kawą i książką ratuje wszechświat. Najbardziej jednak niepokojące są postawy ucieczkowe wynikające z negatywizmu. Negowanie swojego i nie tylko stylu życia, wymyślanie lepszych żyć tam, gdzie nas na pewno nie