1 kwietnia.
Zaraz coś się skończy i coś zacznie. Rok się skończy, rok rozpocznie. Moje urodziny. Trzydzieste. Co przyniesie ze sobą nowy czas..? Napewno kilka spraw miłych, może nawet bardzo miłych. Napewno wiele radości, ale też cichych wieczorów wypełnionych spokojem doskonałości. Oby było mi jak najrzadziej smutno. Oby to przykre, co może mnie ominąć, ominęło.. Oby dobro rozświetlało moje wybory. Oby te wybory były słuszne... Niech nikomu nie będzie przeze mnie przykro. Niech uda mi się komuś pomóc, nawet o tym nie wiedząc. Niech czyjś dzień upłynie pogodnie za moją przyczyną. Niech Ktoś będzie ze mną szczęśliwy, a ja z Nim... Miniony rok zaprowadził mnie do Jezusa, niech ten Nowy równiez podąża tą Drogą. Najlepszą z możliwych. ps. Jeżeli już musi być mi raz po raz przykro, tak dla wzrostu, to proszę, aby nie zadawała mi smutku Osoba Najbliższa. To takie małe życzenie Panie Boże..