...

Czasami wyobrażam sobie, że moje życie ma długość jednej kawy. Tej, którą akurat piję.. Nie ma nic przed.. i nic po.. Jest tylko Teraz.

Słońce wkrada się cicho przez okno jaskrawym światłem. Tak chciałoby być już wiosną, ale nie potrafi.. Za dużo bieli wokół.

Melodia przynosi łagodność i zamyślenie. Drga i wibruje pod półprzymkniętymi powiekami. Rysuje niewidzialne szlaki.

Taka doskonała jest ta chwila..

Chwila zatrzymanego Czasu, delikatnego oddechu, chwila zaklęta w zapachu kawy...

Komentarze

  1. Coś mi tu zapachniało Zakochaniem, a nie kawą! ;))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię