Może napije się Pan ze mną kawy, Panie dzieju?
Jakby mi ktoś zabronił mojego leniwego, porannego picia kawy, to... bym zatrzymała świat i.. wysiadła..
Uwielbiam wstać rano, przeciągnąć się jak kotka, zamruczeć, poodsłaniać okna i wstawić wodę na kawę. Lubię przez momencik zatrzymać ten moment w czasie, lubię kiedy mieszkanie tonie jeszcze w półmroku.. Potem słychać psssyt.. i otwieram puszkę z kawą.. Zapach roznosi się delikatnie po całej kuchni. Zapach świeżej kawy w pustym mieszkaniu jest bardzo przyjemny, wypełnia je..
Nigdy nie pijam kawy w filizankach, zawsze wyszukuję najwiekszy kubek, z największym uszkiem. Lubię móc się do kubka przytulić..
Pierwszą kawę sączę jeszcze w łóżku oddając się myślom przeróżnym.. Takiej sobie dyspensy udzielam..- jeszcze nie musisz być konstruktywna, jeszcze możesz pomarzyć, poudawać, że za oknem nie ma życia, że jest tylko ten moment..
Czasem powiem Komuś dzien dobry pierwsza kawo..
Druga kawa, to już początek dnia. Wypijana z reguły w łazience, w kuchni.. taka chodzona. Już nie na marzenia, ale na codzienność..
Każda kolejna, bo bywa, ze wypijam cztery do wyjscia z domu, jest inna, każda miła, ale żadna taka dobra, jak pierwsza...
Szczęście mają Ci, którzy mogą poznać mnie raniutko, do najpierwszejszej kawy..
Wtedy jestem najbardziej sobą.
Wtedy jestem najczęściej sama.
Szkoda.
podaj tylko adres, a wpadne z ekspresem do kawy! :-)
OdpowiedzUsuńhahahaaaaa... ekspres się kurzy na półce, ja wlasnie lubię taką parzoną:) milego dnia!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Sama, nie szkoda , że Sobą. Ja tam lubię Cię bez tak zwanego negliżu z pierwszą kawą. Najmilszego dnia irlandzkiego i pamiętaj, że piwo to oni mają mocne ;)) Pospieszę się z zyczeniami urodzinowymi? A co tam.....Najlepszego Ola!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochany, bardzo Cię lubię:) Za życzenia tez dziękuję, jestes pierwszy.. reszta dołączy w sobotę.. Sciskam i obyśmy mieli oboje najmilszy czwartek!:)
OdpowiedzUsuńCo tam oby!!!! Będzie najmilszy!! Uśmiechnij się, pomyśl o Czarodzieju, dodaj do tego pewnego dziś nygusa w pracy i obraz pełen aby uśmiechnąć się ;))
OdpowiedzUsuńUśmiecham się do ekranu Jarku:) i nawet taka jakaś ładniejsz dziś jestem..:) to chyba przez te wiosnę i miłe rozmowy:) a o Czarodzieju to ja myślę wciąż:)
OdpowiedzUsuńNo niby też wiem, że Cię trachnęło miłośnie jak Mnie, ale miło czytać, że powoduję Twój uśmiech ;)) To tak zwana druga opcja, którą zaproponowałaś ;))))))
OdpowiedzUsuńmyślę, że my obydwoje wybraliśmy najlepsze opcje, nie tylko dzisiaj..:) miłosnie trzaśnięci, uśmiechnięci, lubiący sie nawzajem..:)
OdpowiedzUsuńAle nie udławiłaś się kanapką śniadaniową po trzech kawach....chyba??? ;))))
OdpowiedzUsuńno jak widać:) nie zmogło mnie:) ja jestem dosyć wytrzymała i niezdarta:)
OdpowiedzUsuńJa tam nie wiem, bo może tylko Ci kończyny górne reagują? ;)
OdpowiedzUsuńhaahhahahaaaaa, ale Ty mnie rozbawić potrafisz:))))) dolne też są ok!:) musisz na słowo uwierzyć:)
OdpowiedzUsuńNiech Ci będzie.....prawie wierzę....;)
OdpowiedzUsuńna kursie angielskiego stał na korytarzu automat z kawą. na każdej przerwie do automatu była kolejka i najfajniejsi ludzie w niej stali :) ustaliliśmy z lektorami, że zakładamy 'coffe club' - alternatywa dla 'pub club'... a ja na nieszczęście odkryłam w sobie uczulenie na kofeinę :( i ani kawy (ulubionej z mlekiem i cukrem), ani coli pić nie mogę :( inka mi została i teina na zastępstwo - w dużych ilościach...
OdpowiedzUsuńparzona to inaczej po turecku, czy to inna bajka? :>nie wiem, nie znam się.kawa dobra rzecz.ale ja jakoś preferuje z ekspresu.szybko.nie trzeba czekać.nie trzeba uzywać do tego "dziwnych" przedmiotów.tak mi sie zdaje...:)ale dziś świeci słonko...;)
OdpowiedzUsuńZnikam na parę dni, więc zacznę od życzeń urodzinowych. Kochana Oleno, wchodzisz w najpiękniejszy okres w życiu kobiety. Życzę, aby się spełniały Twoje marzenia. Ściskam serdecznie. Dobrej kawy i kawałkiem urodzinowego tortu życzę....
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę, ja ledwo jedną wypić zdążę. Dla czeterech musiałabym wstawać ze dwie godzinki wcześniej, a wtedy nawet kawa by nie pomogła w przeżyciu dnia :-))
OdpowiedzUsuńspróbuj jeszcze kawy z cykorii, jest tez smaczna, coś w stylu inki, ale moim zdaniem lepsza:) ja bym chyba bez kawy umarła:) i wcale nie ze względu na kofeinę i takie tam.. tylko ta celebracja moja ukochana..:) pozdr
OdpowiedzUsuńdla mnie parzona, to zwyczajnie.. kawa do kubeczka i na to woda wrząca:) żadnych dziwnych przedmiotów nie używam:))) pozdr ciepło
OdpowiedzUsuńOjej.. ale mi miło.. Dziękuję droga Paulino, że pamiętałaś.. Mam równiez nadzieję.., nie mam wiarę mocną! w to, że teraz zaczyna sie dla mnie najlepszy okres w życiu:) Trochę się tej trzydziestki obawialam, a teraz.. witam ją całym sercem! Do zobaczenia po Twym powrocie i moich zakretach sobotnio-imprezowych:)
OdpowiedzUsuńWiesz, to co sobie przehulam rankami z kawą odrabiam wieczorami, więc pojęciem indywidualnym, czy to takie super:) Chociaż ja tak własnie wolę:) pozdr serdecznie
OdpowiedzUsuńcelebracja celebracją ale rano to nawet jednej kawy (nawet z cykorii - spróbuję ;) ) nie zdążyłabym zrobić.. tak to jest jak się siedzi do późna i wstaje na ostatnią chwilę :D a potem śniadanie w autobusie.. brak miejsca na celebracje na studiach :( papatek
OdpowiedzUsuń