Czwarta nad ranem...

Coś jest. Żebym to ja wiedziała co..

Głosy tłuką mi się po głowie. Przesypują sie tam, grzechocząc obijają o siebie.

Do tego efekty audiowizualne. Muzyka mi tam gra i obrazy jakieś..

Dziś budziłam się w nocy kilkanaście razy. Ostatecznie około czwartej nad ranem blues zaczęłam czytać..

Śniło mi się, że ktoś się topił, a ja nie mogłam pomóc.

Nie potrafię pływać.

Słyszałam, jak nad kimś zamyka się woda. Nastała cisza. Obudziłam się.

Bezsilność, nawet ta senna jest ochydna

 

Popijam trzecią kawę, próbuję zacząć środę.

Nigdy nie budziałam się o czwartej..

 

Komentarze

  1. Ja ostatnio w ogóle nie sypiam... Postanowiłam to jednak wykorzystać, dlatego uczę się kontrolować moje sny - jeszcze mi to nie wychodzi, ale sie nie poddaje... Wczoraj na przykład chciałam sobie wyśnić coś romantycznego z moim Ktosiem w roli głównej - niestety wyszło coś całkiem innego (wrzuciłam go pod autobus)... ehh... biedactwo =) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ~pozakontrola22 marca 2006 07:33

    wszystko trochę inaczej wyglada z perspektywy 4 rano .. podwodny świat też jest piękny.. naucz się pływac..:) L.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oleno, dziś w szkole dwie osoby mówiły, ze obudziły się w nocy. Ja też zerwałam się wcześnie. Widocznie taka noc to była dla wielu....

    OdpowiedzUsuń
  4. niewyspana zapewne?już wolałam, jak malowałaś paznokcie do późna...;)tam chyba nie powinno się zwracać uwagi na sny.przynajmniej łatwiej machnąć na nie ręką.pozdrawiam cieplutko!dodam za momencik do linków. :)http://doniaczek.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm....bezsilność, ta senna bywa nawet okrutniejsza.....jakoś tak bardziej boli....budzimy się z uczuciem porażki i trzeba silnych pozytywnych bodźców, aby się do końca obudzić....ale pomyślmy tylko o sile miłych snów:D

    OdpowiedzUsuń
  6. ojej, biedny Ktoś:) to juz lepiej zrób go kierowcą tego autobusu:)))) a co do kontrolowania snow, czasem mnie tez się udawało, ale ostatnio snię albo koszmary, albo nic... pozdr

    OdpowiedzUsuń
  7. świat o 4 nad ranem jest cichy, dziwny i odległy.. a wody się boję, chociaz wiem, ze syreny na swój żywot nie narzekaja.. zostanę jednak na lądzie, pozdr :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieję, ze to takie proste... tyle, że ja od jakiegoś czasu mam takie nocne czuwania nad koszmarami... nie lubię tego, wybija mnie z rytmu.. pozdr, liczę dzis na noc spokojną i senną:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też wolę malowanie paznokci w ciszy radosnego czekania, niż ciszę pokoszmarową o 4 nad ranem... ale jakos tak nie bardzo wiem, jak sie wybiera tylko tą pierwszą opcję.. nie wiem, gdzie sklada się zamówienie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. akuratnie to ujęłaś.. własnie taka niedobudzona dzis chodzilam, zamglona i nieobecna.. może zaspana, może zmęczona, może ..zamyślona.. pozdr serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba zamówic się nie da...;)pora do łóżeczka sie zbliża, dobranoc. :)kolorowych snów do samego rana! (to brzmi prawie tak samo jak życzenia na Nowy Rok). ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię