Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2007

Dyrdymały

Czasem coś nam się dzieje z perspektywą.. Jesteśmy święcie przekonani, że oto wydarza nam się krzywda, że oto ktoś nas zranił, obraził, źle potraktował. Że ta niedziela, która trwa jest za długa, że wszyscy inni mają lepszy nastrój, że komuś ładniej przyświeca słońce. Bo człowiek, to takie stworzenie, które lubi naciągać perspektywę pod siebie. Jakby była ona jego prywatną sprawą, jego własnością, za którą zapłacił jakąś cenę i od której odprowadził podatek. I teraz perspektywa ma być taka, jak on tego chce. I koniec. A perspektywa życiowa ma swoje własne ścieżki i swój własny kąt patrzenia. Spogląda z góry i ustala, że najważniejsze ze wszystkiego jest życie. Życie przez duże Ż. A nie jakieś tam głupie dyrdymały. Moja Siostrzyczka znowu pakuje torbę, znowu chciano ją zatrzymać na patologii ciąży. Pojedzie jutro rano. Zawsze to jedna noc przespana w domu.

Pocałuj ją

Pada deszcz. Dwoje ludzi przytulonych niechcący łokciami okrywa się szczelnie małym parasolem. Chcieliby w ten sprytny sposób zwiać od wszystkiego, uciec w mały, własnie na poczekaniu wymyślony świat.. Pada coraz mocniej, a oni idą coraz wolniej. Bo zbliża się koniec dnia, a każde z nich próbuje wkraść się do wymyślonego świata innymi drzwiami. Zamiast po prostu umówić się i wejść jednymi. Tymi najsłodszymi...

Już wcale

                 Niech mówią, że to nie jest miłość                  Że tak się tylko zdaje nam                  Byle się nigdy nie skończyło                  To wszystko, co od ciebie mam... Miłość. Czym jest, kto rozpoznać ją potrafi bezbłędnie? W czym rozpoznać ją potrafi..? W ilości cukru w porannej kawie.. W zapachu tamtego lata W cieple uśmiechu Rozmiarze skarpetek Ulubionym kolorze Leniwych kluskach Tańcu dłoni splecionych Masażu stóp Pęczniejącym nowym życiem brzuchu Miłość kryje się czasem w przyprawach. Czasem w słowach, czasem w milczeniu. Czasem widzimy ją na skrzyżowaniu, ale zanim się zatrzymamy, jej już nie ma. I czasem ją jeszcze spotkamy, a czasem już wcale..

Dłonie

Takie same dłonie wystukują smsa w telefonie. Takie same dłonie dają klapsa chłopcu na Skałkach. Takie same dłonie wydają resztę w Green Way'u. Takie same dłonie odpalają papierosa. Takie same dłonie trzymają nerwowo kubek z kawą. Takie same dłonie zakrywają płaczące oczy. Takie same dłonie kradną. Takie same dłonie składają się do modlitwy. Takie same pomagają staruszce na przejsciu. Takie same głaszczą upośledzone dziecko. Wszystkie dłonie takie inne, wszystkie jednak takie same. Każdy z nas ma dłonie. Dłonie, które mogą być grzeszne, nijakie lub święte...

Wiara w Cud

Czy gdyby Jezus zmartwychwstał dziś.. czy byłyby to Wesołe Święta? Czy gdyby stanął w dzwiach naszych domów, znalazł by tam miejsce dla siebie przy stole suto zastawionym? Czy gdyby chciał właczyć się do rozmowy, usłyszelibysmy Jego głos? Czy gdyby zaczął mówić o miłosierdziu i wybaczeniu, potrafilibyśmy przestać spierać się o partie rządzące? Czy Jezus w nas dziś zmartwychwstaje? Czy to tylko biała z chrzanem i 200 milionów kalorii do spalenia na poświętach? Czy nasze okna nie są czystsze od naszych dusz? Czy Dobra Nowina pęcznieje w nas choć tak, jak bigos z obiadu? (A tak w ogóle.. czy bigos jest potrawą wielkanocną??? Myślałam, że bożonarodzeniową. Ale Pani przede mną w warzywniaku kupowała przyprawę do bigosu... Czyżby już na Gwiazdkę?) Życzę Wam znalezienia Boga w sobie Moi Drodzy! Niech zmartwychwstanie w Was wiara w Cud.

Dobry rok

Przeczytałam wpis sprzed roku, żeby pomyśleć i podliczyć. Co się spełniło, co wydarzyło, co ominęło. Co wypełniło, co przybyło, czego ubyło. Czego się nauczyłam, a czego nauczyć nie zdążyłam, bo czas uciekł zbyt szybko. Spotkało mnie wiele dobrego w tym roku, nawet, jeśli bywało niełatwo. Wiele się zmieniło i zmieniłam się ja, ale to dobrze. Zmiany przyniosły rozwój, nawet jeśli taki całkiem niewidoczny gołym okiem. Nauczyłam się cieszyć chwilą i nie rozliczać jej za przeszłość, bo teraz już wiem, że w jednej sekundzie może zabraknąć przyszłości. Mam nadzieję, że ktoś był szczęśliwy z mojego powodu, że komuś pomogłam, że nie sprawiłam nikomu zbyt wielkiej przykrości. Wszystkich, którym ją sprawiłam- bardzo przepraszam. Wszystkim, dzięki którym miałam dobry rok- dziękuję. Bo to był naprawdę DOBRY ROK . Dziś zaczynam kolejny. Panie Boże nie zostawiaj mnie samej, w razie czego podaj rękę..