Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2012

Poranek z kotem:)

- Mamo, daj mi szczoteczkę, chcę wyszorować powierzchnię żującą! - Yyyyy? No, dobrze syneczku... Pasta na szczotkę, szczotka w rączkę Wojtka i mówię: - No, dalej mały szoruj! A on patrzy jak żaba w telewizor w szczoteczkę i zrozpaczony pyta: ... - I gdzieee jest ta powierzchnia żująca???!!! Zgłupiałam. Pokolenie mini mini. Po chwili, jak już zeżarł pastę, zadowolony, jak kot po śmietance: - Teraz jestem zdrowy i w świetnym humorze, bo zjadłem leczniczą pastę. Dobra mama, teraz umyję zęby. :) Kocham go.