Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2006

Droga

Przy Tobie jestem ładna, ale krucha. Osłabiasz mój system immunologiczny emocji. Kiedy jesteś obok robię się płynna, miękka i delikatna. Jak woda po lodzie, masło w słońcu, jedwabna apaszka. Pękają tamy, jakby podgryzły je wszystkie bobry świata. Głupie skojarzenie:), przecież teraz tamy są już betonowe, nie do ruszenia. Pomyśl, Ty kruszysz powoli to, co niemożliwe.. Ty przy mnie możesz być sobą. Możesz złożyć głowę, możesz poszukać ciszy, możesz zwyciężać, ale też przegrywać. Możesz być i musisz nie być. Przy mnie łagodniejesz, układasz się po kawałeczku w całość. Sklejasz odłamki siebie porozrzucane w ostatnich latach... Coś pęka, coś się składa, coś rośnie, coś się rozpada.. Taka jest właśnie droga do siebie. Podajmy sobie dłonie, przejdźmy ją razem.

Mijamy

Mijam. Kolejny raz mam uczucie, że jest mnie za mało wesji. Moją unikatowość przypłacam nie możnością bycia wszędzie tam, gdzie być chciałabym. Wstając rano już wiem, gdzie dziś nie dojadę, gdzie nie zadzwonię, gdzie będzie mnie za mało. Wiem ile lata mi umknęło, ile jesieni ubywa każdego dnia. Ilu ludzi mogłabym potrącić na ulicy i przeprosić z uśmiechem. Z iloma przyjaciółmi wypić kawę, z iloma dzieciakami zagrać w grę. Mijam. Nieubłaganie i nieodwracalnie. I jest to całkowicie bez sensu i może tylko dzisiaj, ale.. Smutno mi z tego powodu..

Kwestionariusz osobowy

Leży przede mną to, co ma być mną. Kwestionariusz osobowy. Tu mam się zmieścić. Tu mam się zawrzeć... Czy uda mi się? Pewnie tak.. W końcu nie jest filozofią NIP i adres do korespondencji. Znam swoje wykształcenie i PESEL, wiem, jaki jest mój stosunek do powszechnego obowiązku obrony. Czyli dam radę.. Parę minut i będę czarna na białym. I wyślę jutro ten kwestionariusz gdzie trzeba i ktoś gdzieś pomyśli, no! to znamy już tą panią.. Niech pomysli. Tylko, ze ten ktoś nie będzie wiedział o sprawach najważniejszych, bo na to zabrakło rubryczek w dokumencie. A szkoda. Nie będzie wiedział ktoś, że czasem muszę rozłożyc ramiona i przytulić wszechświat, że wzruszaja mnie dzieci i muzyka w filharmoni. Że lubię móc zamknąć oczy i wyobrazić sobie bezludną plażę w jesienne popołudnie. Nawet, jeśli siedzę akurat w autobusie nr 69, który stoi w korku na Fordońskiej. W żadnym kwestionariuszu nie pytają mnie o stosunek do Boga, a raczej relację z Nim, bo wydaje się być to nieważnym, a jest najważniejs