Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

Marzenia

Obraz
Nie rezygnuj tak szybko z marzeń! Pomyśl czaasami o sobie! To powtarza ciągle mój mąż. Wciąż i wciąż.. A dla mnie nie jest to wcale takie łatwe, ani oczywiste.. Jestem zaprogramowana na dawanie. Na myślenie o innych. Na dbanie, troszczenie się i poświęcanie. Ach, przecież ja się obejdę bez tego i tamtego.. Przecież inni mają jeszcze mniej.. Przecież lepsze kawałki dobra matka oddaje dzieciom.. Przecież mężowi należy się więcej spokoju i relaksu, bo on pracuje.. Myśli toczące moją głowę. Poukładane tam, jak narzędzia pracy, jak najważniejsze postanowienia życiowe.. Generujące frustrację, niezadowolenie i smutek. Bo czas ucieka szybko, a ja ciągle tęsknię za własnymi marzeniami odstawionymi w ciemny kąt razem z miotłą i mopem. Mój mąż, na którego narzekam chwilami strasznie, jest najlepszym prezentem, jaki mogłam dostać, bo wbrew pozorom (asertywnego wręcz egoisty), to on dba o to, żeby choć część moich marzeń, przetrwała rezygnację i znalazła przestrzeń w rzeczywistości. To on kupił mi

Nowy Rok

Mam postanowienie noworoczne- robić wszystko i nic, w zależności od nastroju.. Wczoraj napisały mi życzenia 2 osoby. Nie było mi jakoś przykro z tego powodu, bo sama napisałam zaledwie do kilku najbliższych mi osób. Pisałam chodząc z synkiem od okna kuchennego do sypialnianego, żeby oglądać teee naaajładniejsze fajerwerki:) Młody pierwszy raz nie spał do północy, były wrażenia.. Smutno zrobiło mi się dopiero rano, kiedy zajrzałam na fb i okazało się, że 5-10 minut po północy cała masa ludzi składała MI życzenia.. To, oczywiście ironia.. Nikt nie składał życzeń mi, wszyscy składali je NIKOMU. Czy ktoś, wrzucając na oś czasu obrazek z choinką i sztampowymi życzeniami, naprawdę myśli, że ktoś inny się z tego ucieszy? Czy aż tak dużo kosztuje napisanie smsa osobowego? Zauważyć trzeba, że w obliczu fb, twiterów i innych takich portali, sms, to niezwykle osobista forma kontaktu. Śmieszne? Owszem, ale prawdziwe. To znak czasów, mówi mąż. Tak teraz żyją ludzie. Kiedyś pakowali się na wóz i jec