Olena w szoku.
To ja Wam teraz opowiem...
O Gaelforce Dance.
Wrociłam właśnie z przedstawienia, bo to takie własnie przedstawienie muzyczne było. I jestem chyba jeszcze w szoku:)
Właściwie, to nie wiem, jakich słów użyć.. Będę musiała użyć pewnego powrównania. Jeśli czytają mnie nieletni, proszę odwrócić wzrok. Brat Onet też niech nie patrzy..:)
Dwugodzinny występ, który jeszcze gra mi w głowie i wszystkich komórkach ciała mogę porównać tylko do jednego, do...
( oczy zamykać proszeni!)
do MEGA MULTI WIELOKROTNEGO.. ORGAZMU!!!
:)))))
ajm sory tych co wrażliwszych:)
Było po prostu genialnie! Przepiękna muzyka irlandzka, wspaniała gra świateł, no i cudny taniec stepujący. Co tam cudny.. fantastyczny!!!
Ludzie szaleli, a Olena z nimi:) Dłonie bolą mnie od klaskania, nogi od przebierania i oczy od patrzenia. To ostatnie ze względu na odległosc i moje oczęta nie najsprawniejsze:)
Byłam dumna z mieszkańców mojego miasta, zachowali się z klassą.:)
Warto było...
Tak sobie tam siedziałam, sama w tych kolorowych ciemnościach i pomyślałam:
No!, tak to ja mogę zaczynać kolejne dziesięciolecie mojego cudownego życia!
ehh muzyka celtycka... wyobraź sobie małą knajpkę na pięterku, o nazwie 'gospoda 6', ściany w drewnie, stoły i ławy - drewniane ławy, kominek, jemioła :D, mnóstwo ludzi, koncert celtyckiego zespołu 'shanon' i w zestawie pokaz stepowania (m.in. na stołach) w wykonaniu młodych dziewcząt... chciałabym tak umieć nogami wywijać :)
OdpowiedzUsuńjuż to widzę oczyma wyobraźni:) a w głowie mi cały czas gra i tańczy i gra... i stepuje... Eeehhhh.. cudnie było:)
OdpowiedzUsuńDlaczego tylko dziesięciolecie? Dalej plany nie wybiegają? Co do przedstwień muzyczno-irlandzkich to dawno temu zaczarowany zostałem. Kiedyś zaciągnęła Mnie (stawiałem zdecydowany opór;))))!) Złotowłosa do Tawerny gdzie był tydzień muzyki irlandzkiej. To był pierwszy dzień ich występów. Byłem potem każdego dnia i nawet wywijałem różne takie własnymi nogami, żal było się rozstawać no i zasmakowałem w ich ciemnym piwie ;)))
OdpowiedzUsuńAaaa plany wybiegają generalnie w wieczność:)Piwa nie było, bo to w hali sportowej było, ale i tak suuuuper!!!! Dzis siedzę w garach:) pozdr ciepło
OdpowiedzUsuńMam wspólczuć klawiaturze, że zapaprana prawie jest urodzinowo-gościowo? Ty Ola nie czytaj tylko bierz się za to gotowanie. Radzę po dobremu;))
OdpowiedzUsuńhahhahaaaaa.. pożeram pieczarki i robię kawę:) musik sobie włączyłam, klimaty normalnie na relaks:)
OdpowiedzUsuńA Ja robota....;(((((( gdzie sprawiedliwość? Ale.....za niedługo to będę urlopowy Jarek i będę miał wszystko i wszystkich (poza wiadomo kim) za przeproszeniem w nosie! 5 dni wolnego ;))
OdpowiedzUsuńPoza wiadomo kim... Poza Złotowłosą i Olena:))))) rzecz jasna chciałes to powiedziec:))))
OdpowiedzUsuńDodam do tego układu (rzecz jasna) córkę! ;))))
OdpowiedzUsuńA ja nadal się z szoku nie otrząsnęłam... Byłam w naszym "wsiowym" domu kultury na występie ukraińskiego baletu i po prostu brak mi słów. Te dziewczyny (niewiele młodsze ode mnie) tańczyły przecudnie. Aż im zazdroszcze... Gdybym potrafiła tak tańczyć... Ehh
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam az przyjada do Niemiec... gdzies tam na koncu ich trasy to bedzie... pare dobrych miesiecy czekania... ale co tam... bede czekac :o) ...
OdpowiedzUsuńi kolejna dekada na liczniku.(mechanik ogrania chyba wszystkie dziedziny życia, jakby na to nie patrzeć, nawet najprostrze sformułowania w naszym pięknym języku). ;)mam nadzieję, że to dziesięciolecie będzie niezapomniane i owocne, bardzo owocne (mogłaby teraz coś zasugerować, ale się powstrzymać; to przez to, że ostatnio dużo czasu rozmawiam odzieciach :D) :)żebyś miaął każdego dnia kawy pod dostatkiem i uśmiechu.pozdrawiam cieplutko!...przejasnia się z aoknem u mnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach kurs tańca.. kolejny już:)) miejmy nadzieję, ze tym razem ukończony:) pozdr
OdpowiedzUsuńJest na co! Naprawdę!:) są super i poszłabym jeszcze raz..pozdr
OdpowiedzUsuńDziekuję moja droga..i za tą kawę i za ten uśmiech i za te... dzieci:))) pozdr serdecznie
OdpowiedzUsuń