Po urlopie
Jest niby nadal lato, a poniedziałek powitał mnie jesienią. Ciekawe, czy się z niej jeszcze otrząśnie? Czy może wstrząśnięty jej napadem podda się bez walki... Walcz poniedziałku, walcz. Warto!
Czasem opłaca się powalczyć o lepszą sprawę, o resztę słońca, o smaczny kąsek, o siebie.
Warto przeciwstawić się schematom, schenariuszom, oczekiwaniom, zasadom. Warto czasem wystawić głowę za okno w pociągu, nawet jeśli na oknie jest napisane: zabronione! Bo takiego wiatru we włosach nie da się poczuć nigdzie indziej.
Urlop minął cudownie i leniwie. Okna nadal brudne, kąty zakurzone, łóżko dla małego nie zakupione, pranie nie wyprasowane, ale..
Ola jest kompletnie rozleniwiona i zadowolona.
I o to chyba chodzi, prawda?:)
Komentarze
Prześlij komentarz