Terapia
Na smutki jak zwykle tarapia ruchem i muzyką.
W rytmie rockowego worshipu Pewnego Wykonawcy odgruzowałam szafy, opanowałam zalegające pranie, dokonałam egzekucji butowej i torbowej. Wymyłam lodówkę, odkurzyłam książki i płyty, podlałam i oporządziłam wszystkie roślinki.
Hmm.. czym by tu się teraz zająć.. hmmm..
Wszystko zrobione i nadal smutno.
Cóż, zakasuję rękawy i zabieram się za rozgarynanie chmur na niebie..
Cieszę się, że nie siedzisz pod tym kocem... Mogę podmuchać trochę w Twoje chmury....
OdpowiedzUsuńZ tymi chmurami to pracy będzie sporo... Bo przecież ich dzisiaj pełno na niebieskim :)
OdpowiedzUsuńproponuję muzykę reggae do tego - aż się ma ochotę skakać, człowiek się wyszaleje dodatkowo, i po wszystkim nie ma siły kompletnie na nic :) ostatnio dopadł mnie jakiś kawałek latynoski, coś z czarną koszulą, rytm taki że samo nosi... rozganianie chmur popieram, smetnie tak szaro... pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńMiłego dnia )))
OdpowiedzUsuńi calkiem dobrze Ci to idzie :o)) ... u mnie pokazalo sie slonko :o) ...
OdpowiedzUsuńw ramach terapii skuteczniejszej uciekłam wczoraj do Siostry w gości i było bezchmurnie:) takie tankowanie energii, dobrze, że mam gdzie:) pozdr ciepło
OdpowiedzUsuńano poddałam się też i zajęłam innymi sprawami, np kotletami sojowymi w papryce spożywanymi w doborowym towarzystwie bliskich mi serc:)) pozdr
OdpowiedzUsuńjakaś taka nieskoczna jestem ostatnio:) ale pracuję usilnie nad powrotem do lekkości ducha:) sciskam
OdpowiedzUsuńi bardzo wzajemnie tez:))))
OdpowiedzUsuńha, to ono bez mojej jednak pomocy, bo się jednak wypięłam na robotę w dni święte i sobie wyjechałam:))) dobre słonko, dobre..:))
OdpowiedzUsuńKochana tylko zostaw tą w kształcie serduszka!wierzę, że ta chmurka przyniesie cos dobrego...czuje to. szósty zmysł do diabła? ;):*
OdpowiedzUsuń