Słowa

HUK!

OGROMNE HUCZĄCE NAWAŁNICE

STRASZNE KRZYKI

TRZASK!

WRZASK!

KŁÓTNIA

      ~~~~~~~~~~~~~

ciiszaa nastała..

zaszeleściło

szumem leciutko trzeszczących gałęzi niosło ją

leciuteńko zabrzęczała

miłość..

 

 

Wiecie, czym jest, to powyższe? TO nie wiersz, to siła SŁOWA, która mnie fascynuje. Moc przekazu liter ułożonych w Słowa.

Widząc napisane, słusząc powiedziane Słowo odnajdujemy jego matryce w naszej głowie, naszym sercu.

Dlatego tak bardzo lubię bywać w Świecie Liter i Słów. Dlatego tak dobrze czuję się tutaj, w Blogowym Świecie zdań prostych, złożonych, głębokich i zwykłych.. Nie chodzi o to, że znajduję tutaj Przyjaciół, których brakuje mi w życiu, chodzi o to, że tutaj łatwiej znaleźć ludzi o pewnej, cenionej przeze mnie wrażliwości na Słowo.

Oczywiście, że Was Wszystkich bardzo lubię!:)) Nawet bardzo, bardzo.. za tą właśnie wrażliwość. Za to podobieństwo i te różnice. Za to, że tam siedzicie po drugiej stronie i piszecie te wszystkie Słowa, które ja czytam do drugiej kawy.. Za to, że dzielicie się ze mną Waszymi Zyciami.

Jednego muszę się jednak oduczyć.

Oczekiwania, że w moim realnym życiu każdy będzie tak dobrze potrafił obchodzić się budulcem, jakim jest Słowo. Tutaj, poza ekranem, jest normalne życie, a co za tym idzie Osoby bardzo mi bliskie, a jednak nie czarujące słowem, stawiające czasem przecinek, gdzie nie trzeba.. I ja Te Osoby też BARDZO kocham!

Tak sobie dziś rano pomyślałam...

 

 

Komentarze

  1. Też baaaardzo Cię lubię. I masz rację: posługiwanie się słowem może służyć kontaktowi, ale o niczym jeszcze nie świadczy. Są tacy, którzy potrafią nim świetnie się posłużyć w złych celach.....

    OdpowiedzUsuń
  2. racja. magia słów nie w każdym wydaniu jest do strawienia (że się tak wyrażę).;)ale czasem człowiekowi potrzeba takiego kogoś, kto nie będzie owijał w bawełnę jak my, blogowicze, ale powie wprost.i to nas rozbroi.nie przyzwyczajajmy się więc do pięknych słów...bo te wypowiedziane w nieodpowiednim momencie lub przez złą osobę tracą blask, a przde wszystkim prawdę.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wbrew pozorom tutaj na ekranie też się toczy życie. Nie wiem jak Ty, ale nigdy nie układam słów na tak zwane brudno, siadam i piszę, o tym co myślę i czuję. Słowo zarówno te pisane jak i te wypowiedziane może uczynić wiele dobra ale także i zła. I wiesz co? Bardzo Cię lubię :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. sprawia mi przyjemność czytanie tekstu dobrze napisanego, takie skrzywienie mola książkowego, że automatycznie wyłapuję błędy ortograficzne i inne... w przyjaźniach tych blogowych podoba mi się to, że można poznać ludzi myślących i układających słowa w podobny, jak my, sposób, ludzi, których nie poznalibyśmy w innych okolicznościach.. i choć nie widać twarzy, zza słów wyziera kawałek duszy... dobrze Cię znać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie tak.. Znam krasomówców, których słowa bardzo mnie zraniły.. Właściwie nie slowa, ale brak ich konsekwencji.. Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie o tym myślałam pisząc posta, żeby nie przyzwyczajać się do pięknych zwrotów i dwuznaczności prawie literackiej, bo życie od poniedziałku do piątku jest czasem bardzo dosłowne.. I tam też trzeba umieć funkcjonować. Pozdr ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie piszę na brudno:), ja lubie słowny żywioł:) I wiem, że tutaj też żyjemy, ale żyjemy troszkę bardziej cenzuralnie:) Tak żyjemy, jak chcemy, żeby wiedziano, że żyjemy.. Pozdr i też Cię luuuuubię! ole!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam to skrzywienie, kiedy w myśli wstawiamy przecinki, a "ktury" aż zaboli pod paznokciami:), ale tak sobie myślę, że czasem właśnie taki źle postawiony znak przestankowy może mieć w sobie najwięcej treści..Pozdr i miło również poznać Ciebie!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a sobota i niedziela jest nasza...ha! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie