Taki sen

Mały domek z wielkim oknem na świat.

Duży Anioł w oknie, trzyma światło. Na strachy i na powroty. Dojrzewają śliwki w sadzie obok okna. Na powidła, na kompoty, na marzenia śliwkowe z lukrem. Anioł puszcza oko do Kocura na parkanie. Słońce głaszcze leniwie Kocura pod włos. Malwy prostują garby w ogrodzie, maciejki, oszołomione własnym zapachem, zapomniały co miały robić.

Ktoś mnie przydepnął, mówi obrażona trawa, podnosząc plaskaty pyszczek. O nie!, ja tutaj jeszcze postoję!

A stój sobie, stój, mówię do niej z uśmiechem, ja sobie usiądę na ganku i popiszę wiersze...

 

Komentarze

  1. ...marzenie o szczęściu, dobrym życiu....niech się spełni.... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałoby się być taką trawą i ciągle wierzyć i ciągle mieć nadzieję.Ja przetałam już pisać....

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję! bardzo dziękuję.. pozdr

    OdpowiedzUsuń
  4. moja wiara jest mocna, jak bór dębowy!:) moja kobieca natura nieco słabsza, ale pracuje nad tym:) pozdr serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Niee - to ja danke :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. gdzieś jest ten nasz lepszy świat, te nasze marzenia spełnione.. dojdziemy do niego!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie