...

Cisza.

Szumi laptop pod palcami.

Tyle kwiatów wokół, tyle dobrej energii unosi się w mieszkaniu.

Cisza.

Stoją kartki, jak te lale malowane, że która ładniejsza.. Swieczka pachnie różą, choć wcale nią nie jest. Jakiś motyl przycupnął na krawędzi złotej.

Narzuty jeszcze wymięte od rozmów i śmiechu, obrus ziewa, że w końcu go znowu widać. Tutki udają, ze są wżniejsze od zawartości, butelki gadają ściszonymi głosami w ciemnej kuchni.

Cisza.

Jak bardzo nie bylibyśmy z kimś, przychodzi chwila, kiedy jesteśmy sami. Nie wiem, czy bardziej ten moment lubię, czy nie lubię... To bycie samej z moimi myślami, które ustawiają się w kolejce do pomyślenia, a każda ważniejsza.

Ciiiiiiiii... chyba coś słyszę...

Szepnął właśnie kieliszek do wina:

-Lubię, kiedy wypełniasz mnie swoim szkarłatem..

Cisza..

-Napij się ze mną..

Powiedziała myśl poranna do wieczorowej.

 

Kap kap..

To woda kapie z kranu..

 

Komentarze

  1. na początek spóźnione życzenia urodzinowe :P życzę spełnienia marzeń, ale tylko tych najważniejszych, aby było jeszcze o czym marzyć... nie lubię tej chwili zaraz po rozstaniu, pojawia się wtedy taki straszny żal, że to już było, minęło... a jeszcze bardziej nie lubię chwili tuż przed rozstaniem, gdy ten Ktoś zaraz zniknie, jeszcze jest, ale już za chwileczkę.. wsiadłam dziś do pociągu, pomachałam z okna i mało się nie rozpłakałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje serdecznie za życzenia, oby się wszystkie spełniły:) a co do rozstań, to ja już mam jakiś taki trening.. Czarodziej przyjezdża super!, wyjezdża też ok.. Nie wiem, może coś nie tak ze mną..:) pozdr

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie