sms

Od rana chodzi za mną lekuchne podejrzenie, że świat się skończył, tylko mnie nikt o tym nie poinformował.. I mam taki trochę żal, bo teraz nie wiem, co dalej. Nie mówię, że oczekiwałam zaproszenia na akademię pożegnalną kończącego się świata, ale żeby tak.. po cichu.. bez słowa..

Fakt, wróciłam do domu o 2, więc jeśli impreza skończyła się wcześniej, byłam nieuchwytna. Owszem, komórka nie miała zasięgu i nie mam automatycznej sekretarki, ale chociaż smsa można było napisać:

"Fajnie było Olena, ale spadam, czas na mnie. (podpisał) Świat" 

Ale nie.. Nie ma smsa, nie ma nic w wiadomościach Onetu i bądź tu mądra kobieto.

Cicho, szaro, pada.. Tylko siłą woli i ku pamięci mojej pracowitej Babci wylazłam dziś spod kołdry i założyłam na siebie coś innego, niż szlafrok. Naparzyłam herbaty zamiast kawy, co też może być oznaką końca czasów. Mijając siebie w lustrze przestraszyłam się, że mam w domu Obcego. Zaraz jednak naszła mnie refleksja, że Obcy nie nosiłby mojego polarka tylko jakiś kosmiczny skafander.

I tak siedzę sobie myśląc, że pewnie kilka osób się wkurzy na to angielskie znikniecie świata, bo przecież zaczął się Długi Weekend. Się ludzie okupili w kiełbaski, piwo i teraz taka historia. Oj wnerwił świat niejednego.

Moje plany weekendowe ograniczały się do dwóch paczek prażynek ziemniaczanych i literatury na obcasach, więc aż tak się nie zezłościłam. Ja mam tylko taki żal, że nikt mi nie powiedział...

 

Bzyyy bzyyyyy( sms)

O! napewno od świata z informacją!

" Hej Olka, pamiętasz o zajęciach o 12? Do zobaczenia, pa!"

O KURCZAKI!!!!!!!!!!!!!!!! ZAPOMNIAŁAM!!!!!!!!!!!!!

Ojejusia!!! To nie świat się skończył, to ja przełączyłam się na stand-by!;)

Komentarze

  1. ....On tylko proponuje wolniejszą i cichszą wersję tego weekendu.... uznał pewnie, że bardziej nam spokoju i refleksji potrzeba niż harców na okopconą kiełbasą ....też trochę rozczarowana jestem, bo inne plany miałam....

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że przed końcem świata zdąże doprowadzić się do względnego porządku... Przecież już po 13, a moje włosy nadal przypominają amazońską dżungle - wstyd by mi przed obcymi było :)pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. o prosze... to juz wiem co jest nie tak... hmmm... tylko co dalej... i czy ktos moglby w koncu wylaczyc ten deszcz... pffff...

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie ciszę wypiera smutek... ma większą siłę przebicia...:(

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mam nadzieję, że przed końcem świata doprowadzę moją duszę do porządku;) bo tam to już tylko dziada i baby brak...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. petycję na piśmie kierować na adres: Niebo, ul. Zarządzania Pogodowego;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie