Dobra myśl
Siedzimy przy stole. On i ja.
Nie mam mazurka na ugoszczenie. Nie mam pisanek i święconego.
Tylko Anioł stoi pod gałązkami,które wypusciły listki zielone, jak nadzieja.
Nie wiem dlaczego zawsze, kiedy coś się kończy czuję się bezdomna..
I tak siedzimy przy pustym stole.
Ty i ja.
- Olka, masz kawę? mówisz- to chodź, naparzymy dzbanek kawy i pogadamy...
- To dobra myśl...
Dziękuję Ci Jezu, że w tym dzisiejszym natłoku zaproszeń, przyjęłeś moje i odwiedziłeś mnie i mój bezdomny dom.
Ps. Muszę znowu poszukać domu... w sobie.. Poczekacie na mnie?
Nie ..
OdpowiedzUsuńja tez ciagle w sobie czegos szukam bo czasem jest tak nijak i potrzebuje czasu dla siebie. Fajnie piszesz,podoba mi sie to:o) Ja po paru latkach rpzerwy znow zaczelam pisac,moze tym razem wytrzymam.jakbys miala ochote to zapraszam mimo ze narazie wiele nie ma...ale chyba nie o to chodzi:o) http://just-walk-away.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńoj, sama nie wiem...mnie się ostatnio bardzo spieszy...a mimo to poczekam. :)długo tam będziesz? :>
OdpowiedzUsuńszukaj szukaj... i znajdź :)
OdpowiedzUsuńJa poczekam... Jestem pewna, że znajdziesz w sobie to, co zgubiłaś, straciłaś... Będę trzymała kciuki :*
OdpowiedzUsuńPoczekam tyle, ile będziesz potrzebowała czasu. Wróć do nas...
OdpowiedzUsuńnigdzie Sama nie pójdziesz....
OdpowiedzUsuńpoczekam :o)
OdpowiedzUsuńwitam i zapraszam na kaffe:) trafiłaś akurat na takie smutki olenowe, normalnie jest bardziej coolowo:) pozdr
OdpowiedzUsuńno to ci baba niecierpliwa:) się czlowiekowi wysmucić nie pozwoli.. no wrócilam już, dla niecierpliwych:) pozdr
OdpowiedzUsuńszukam, szukam i ... nie znajduję, ale to nic, to nic, to nic.. bedzie czego szukać na zaś:) pozdr
OdpowiedzUsuńdzięki kochana:*
OdpowiedzUsuńczasem chyba lepiej od razu wrócić, bo zbyt długie oddalenie jeszcze bardziej oddala i izoluje..
OdpowiedzUsuńdanke:*
OdpowiedzUsuńoj wiem.. nigdy sama, czasem tylko troche samotna
OdpowiedzUsuń