Pierwszy występ publiczny Sfilca.
Bohaterka dzisiejszego odcinaka jest nieco zdenerwowana. To pierwsze wystąpienie publiczne, a tu tyle filcu niewyczesanego.
Mówię jej- Mała, będzie dobrze, zobaczysz... tu same miłe ludzie latają, oni Cię polubią, zobaczysz...
Sfilc nie wierzy. Ukrył łeb pod poduszkę i myśli, że jest niewidoczny..
Oj ten Mały Sfilcowany Zwierz, taka niewiara w siebie... Prawda, że nie ma powodów do obaw przed zbytnią krytyką..?;)
Nie ma żadnych powodów do obaw. Psinka prześliczna. W ogóle uwielbiam kudłate psiaki :-))
OdpowiedzUsuńHalo Karaciątkooooo!Jak miło ciebie znów spotkać, co prawa real to real, ale to zdjęcie też wywołuje positiv emotion, i o to chodzi.Widzę, że też nie przepadasz jak ja za zimą, więc do zobaczyska już niedługo "za kilka stopni"
OdpowiedzUsuńprzesliczna ta Twoja piesa :o)) ... i takie madre oczka... bardzo sypatyczna...
OdpowiedzUsuńŁadne to stworzenie. Patrzy, jak tylko pies potrafi. "No i co Ty, pańcia mówisz? Ja sfilcowana?"
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę..., ślicznośc, to jej mocna strona. Ma oczywiście i inne, ale takie... troche mniej widoczne:)pozdr.
OdpowiedzUsuńHej Jaruś!!!:) że też nas tu znalazłeś.. cieszymy sie obie i mamy sehr positive Gefühle daswegen. I masz rację świętą, że live to live, więc mam nadzieje, że niedługo się spotkamy! Sciskam
OdpowiedzUsuńbardzo dziękujemy za komplementy!:) przyjmujemy każdą ilość! A oczaki są mądre, bo cała Piesa jest mądra, kochana i najlepsza... No, przynajmniej u mnie w klatce:)
OdpowiedzUsuńSunia Pies vel Filc ma bardzo wiele tzw. wdzięku osobistego, a do tego charakter damy:) Teraz leży na podlodze, jak naleśnik, ale jaki naleśnik! Z klasą nalesnik!:)
OdpowiedzUsuńPiekny psiak. A ja sie znam na rasach i od razu poznałem ,że to .......wilczur ;-)))
OdpowiedzUsuń"...z podróży nieudanych wraca co dnia... zdraddony i bezbronny"
OdpowiedzUsuńTo najcudniejszy Filc ze Sfilców. Przekaż jej, że nie miała się czego obawiać ;))
OdpowiedzUsuńNie chciałabym Ciebie i Twego nosa poznawczego zranić, ale to jednak nie wilczur:( To taka inna rasa, nie wiem, czy znasz... Buldog Szczękościsk Pożeracz.. Tak mi przykro, że musiałam to powiedzieć..
OdpowiedzUsuńhm hm, że tak powiem.. hm.. nic dodać nic ująć.. Prawda Sunia? ( pyt. skierowane do Bohaterki) mówi: hau, cokolwiek to znaczy:)
OdpowiedzUsuńPrzekazałam Kapitanie! Sunia Pies Filc urosła od komplementów jakieś 4 milimetry w kłębie:))) pozdr serdecznie
OdpowiedzUsuńMam podobnego ale w kolorze szarym :-)
OdpowiedzUsuńczyli z jednej są rodziny... Rodziny Piesów Cudownych!!! Pozdr serdecznie
OdpowiedzUsuńJej, Piesa :) Slicznie wyszla na tym zdjeciu :) Ale w ogole podobaja mi sie Twoje zdjecia :) No i Piesa tez, oczywiscie :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakoś to zniosłem --"Co mnie nie zabije to mnie wzomcni" :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Przemku!!! I Ty tu bywasz..:) strasznie to miłe:) pozdr Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńJesteś TimTwardziel:))) Tak myślalam, że Cię to nie zlamie, ale wiesz, nie wiadomo na jaki czlowiek nastój trafi z takimi słowami. Trafilabym na Twojego doła-giganta i sałata gotowa:)) Ale cieszę się, żeś chłop-siła, na schwał. Wierzyłam w Ciebie!
OdpowiedzUsuńHa !!! Batman przy mnie wysiada !!!! :-)))) a Arnold to może mi...... buty sznurowac :-)))))
OdpowiedzUsuń