Gwiazdy jak lampki nocne.

Siedzę sobie i czytam. I jest mi baaaardzo dobrze. I pomyślałam, że się ta radością podzielę, bo jakby nie było nie każdego dnia dostaje się pracę i ma uczucie, że wszystkie gwiazdy na niebie świecą tylko dla mnie:)

Jakoś tak:)

Wczoraj usłyszałam parę mądrych zdań na kazaniu i znowu coś się odblokowało. Pan Bóg znowu przytulił. A może to ja dałam się przytulić..?:)

Na codziennej drodze do celu popełniamy wiele błędów, jak Abraham, co przez 4 błedy plątał sie 25 lat.. , a największym z nich jest zwątpienie. W sens i wiarę.

I ja ostatnio tak własnie nieco wątpilam. Nie, żeby jakiś dramat, moje wątpliwosci są raczej nieme, ale są. Ale od wczoraj znowu czmychnęły w las, przegnałam na cztery wiatry!:)

I jest znowu to uczucie, że wszystkie gwiazdy...

Przeczytałam akurat taką myśl i własciwie dlatego pisze, bo warta utrwalenia:

 

" Według mnie największa odwagą jest życie w stanie zadowolenia. Smutek to ogromne tchórzostwo. Do tego, aby być nieszczęśliwym, nic nie potrzebne. Każdy tchórz, każdy głupiec może się tak czuć. Każdy potrafi być nieszczęśliwy. Ale do poczucia błogości potrzebna jest ogromna odwaga- a żeby ją poczuć, trzeba nad sobą popracować." Osho.

 

Z głośników śpiewa ukochana Pe Werner i te wzsystkie gwiazdy, co jak lampki nocne...

Dziekuję Ci Panie Boże, że jesteś nawet kiedy ja zapominam. 

Komentarze

  1. pokochalem@poczta.onet.pl7 lutego 2006 01:59

    Pobiłem więc rekord Abrahama i wcale nie zamierzam wątpić ani tracić wiary! Wiem, że w końcu nadejdzie taki dzień w którym powiem Bogu................dziękuję za wszystko, a przede wszystkim za Złotowłosą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Godną pozazdroszczenia Twa wiara i niezłomność nadzieii, zyczę, zeby tak własnie było..:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna ta myśl, taka prawdziwa. Ja jeszcze duzo musze pracowac nad soba bo inaczej zginę w tym wielkim, nieznanym świecie. motylek

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy z nas ma dużo do przepracowania, Ci którzy twierdzą, że jest inaczej są nieświadomi, tego, co jest do zrobienia. Dla niektórych to lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tekst tego Osho brzmi jak filozoficzna refleksja ,lecz uważam ,że nie ma on zbytniego sensu . Załóżmy ,że smutek to kwestia tchórzostwa ,to oznaczałoby że każdy człowiek nieszczęśliwy z powodu choroby czy "zatroskany" o coś jest tchórzem ?- absurd. Lub inaczej błogość to odwaga ,czy widząc co się stało z tymi ludźmi np. w Katowicach ,widząc ich cierpienie itd. człowiek odważny odczuwałby błogość ? -to też absurd. Ta teza zajeżdża "dalekim wschodem" takim newage-owym bełkotem.Uważam ,że jest potrzeba uczyć się nie bać się, ale tylko w oparciu o Boga, bo wtedy będa to zdrowe podstawy.Jest czas i okoliczności na smucenie się i na cieszenie i na bycie szczęśliwym. Tak to Ktoś wykombinował i już. pozdrowionka :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nikt nikogo nie przymusza do bycia błogim w zestawieniu z nieszczęsciem. Nikt od nikogo nie wymaga, żeby z uśmiechem patrzył na katastrofy w życiu innych i swoim...Oczywiscie, że można być smutnym i zatroskanym. Nawet całe lata można byc.. Są ludzie, którzy przeżywszy większą lub mniejszą tragedię zatapiają się w smutku na całą resztę życia. Są kobiety, które raz zdradzone i oszukane, już zawsze będą uważały facetów za świnie. Wszystkich facetow. Są osoby dotknięte nieszczęściem, chorobą bliskich, kalectwem, ułomnością, które za taki stan rzeczy obwiniają Pana Boga. I obrażaja się na Niego.Czyż nie byłoby wielką odwagą znaleźć sens tego, co nas spotyka, uporać się ze smutkiem i być szczęśliwym? Żyć w błogości, ale nie takiej głupiej, bezmózgowej, wyniku jakiegokolwiek bełkotu, tylko w błogości chwały Boga i Jego doskonałego planu na nasze życie...

    OdpowiedzUsuń
  7. coś w tym jest co Mówisz ...nio niech pomyślę ..:-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. ..to pomyśl Timuś, pomyśl:)niekoniecznie muszę mieć rację, może nawet bardzo sie mylę, ale jakos tak... wiesz, staram się nie pisac i nie mówić kompletnych bzdur, ślepo zagapiać się w cokolwiek, niewżne czy to religia nasza, czy inna.. staram się znajdywać mądrość i logikę:)A Boga wierzę sercem, nie tylko umyslem.. Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ ja się ustosunkowałem tylko do cytatu niejakiego Osho a nie do Twoich wypowiedzi :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. tak właśnie myślałam.. ale skoro ja cytuje tego oszo to pewnie cos mamy wspólnego:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię