Napoleon, foka i świeta cisza..

Ostatnio znajduję się naprzemiennie w dwóch stanach: zaczarowania i nawiedzenia. Oba stany w sobie samych niosą rzecz jasna emocje bardzo pozytywne, jedyne co, to fakt, że się przez nie Napoleon robię...

Znaczy się sypiam niewiele. I na wysokich obrotach funkcjonuję. I po jednym dniu bezruchu, bo jednak wybrałam wczoraj opcję drugo-trzeciową;), napada mnie ruch nadmierny.

Dzis od rana miałam program pt. Przetrwać.

Najpierw walka o szczęśliwe dzieciństwo mojego Bratanka. Tzn baja plus rozrywka polegajaca na wpychaniu przez tegoż w paszcze orzechów... z łupinami:) Ciocia pilnowała tchawicy, żeby była drożna...

Potem byłam nawiedzona i siedzialam z przerwą obiadową do 17 w kosciele.

I JA NORMALNIE NIE MOGĘ!!! Znowu się cuda działy!

I ja Wam to mówię, żebyscie nie myśleli, że to się dzieje tylko w filmach:) Taaaaakie cuda były:) W zeszłym tygodniu proszone, w tym spełnione.. Oj Ty Boże Wspaniały, Wieczna Ty Tajemnico..

Potem wpadła siostra zabierając mi planowany sen, ale od tego, jak wspomniałam, generalnie się odzwyczajam:) Sobie pogadałysmy.. o facetach naturalnie! I o fitness, co na niego sie wybieramy od za tydzień. Tak sobie wymysliłysmy, że do wesela się piękne zrobić chcemy. Szwagier plan poparł, Czarodzieja jeszcze nie pytałam, co On na to.. Może być, że ja mu się teraz ideał wydaje, ale to czasem mija.. Więc będzie fitness!:)

Potem dojechał Szwagier i jak zaprezentował numer popisowy- popiskiwanie foki z wywrotem ocznym, dostał salatki owocowej babskiej naszej.

I teraz w końcu nastała pustota w mym domu.

Delikatny jazz rozcina ciszę, włosy pachną zieloną herbatą, taki we mnie święty dziś spokój kochani..

Czego i Wam życzę, dobranoc.

Komentarze

  1. super jest real w Jego wydaniu :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. jest jak skok w przepasc z bezpiecznym lądowaniem, choc wcale się tego nie spodziewaliśmy...:) pozdr ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. ~szaaa...manka27 lutego 2006 13:12

    Ale radość od Ciebie bije! Energia aż kipi....

    OdpowiedzUsuń
  4. :))) dokładnie tak jest!:) pomijajac te momenty, kiedy boję się bezruchu, jestem w tej chwili w cudownym momencie mojego zycia:) pozdr

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię