Swieto Zmarlych. Jak sie ma Malysz do PMS-ow.

  Jako, ze bywaja dni lepsze i gorsze wczoraj byl ten gorszy, a dzis nie wiem jeszcze jaki... Dzis Swieto Zmarlych, a ja jestem daleko od domu.

Kurcze, jak ja nie lubie byc w Takie Dni daleko od domu. I wcale nie chodzi o wyrzucenie futra z szafy i okazje przeparadowania sie w nim po cmentarzu.. Po pierwsze nie mam futra( tylko to jedno male zyjace), a po drugie i tak nie mam koniecznosci wymarzania nosa na cmentarzu. Jak wspomnialam, Ci, co ich kocham dzieki Bogu zyja.

Chodzi jednak o to, ze sa takie dni, co zamyslaja, zadumaja Czlowieka mysla o innym Czlowieku. Nie jednym zreszta. Takie dni, jak dzisiejszy, kiedy to mysle o mojej Siostrze, Bratowych, Rodzicach. I pomimo, ze sa, wiem, ze kiedys ich nie bedzie. I dlatego chcialabym nie tracic naszego wspolnego czasu na moja nieobecnosc. Wiele lat spedzilam z dala od Tych Dni i za kazdym razem bylo to smutne.

Przed chwila, przy sniadaniu, pogadalismy z dziadkiem o cmentarzach i takich tam.. I powiem szczerze, ze wcale to nielatwe i niefajne gadac o tym z kims, kto prawie do grobu zaglada. Ale on te rozmowe sprowokowal;)

  Nie bardzo jeszcze wiem, co bede dzis robila. Tutaj niedziele i swieta sa ciche i puste. Niemieckie rodziny sa w tych dniach raczej dla siebie. I nie ma to zadnego zwiazku z przyjaznia lub nieprzyjaznia, tak tu po prostu jest. Nauczylam sie w te dni nie nagabywac znajomych, ktorzy napewno nie maja nic przeciwko odwiedzinom, ale tu naprawde potrzeba wyczucia. Wiem, ze moge podejsc do G., tam zawsze jestem mile widziana, ale nie wiem, czy ja z koleji mam ochote na program rozrywkowy pt. Trojka dzieci, pies, krzyki-wrzaski i krolik latajacy pod nogami, a moj pies za nim...

Chyba jednak nie mam na to sily;) Tym bardziej, ze mam PMS-y w calej krasie, a co za tym idzie nosi mnie, jak kurza twarz! Wczoraj mialam ochote komus przylozyc, a dzis juz tylko chce mi sie wyc.

Dla niewtajemniczonych powiem, ze takie PMS-y, to bardzo nieprzyjemna sprawa, utrudniajaca zycie kobiety jak ...o ja cie krece! Naprawde! To dni, kiedy wszystkie koty sa czarne, nikt nas nie kocha, debet 300stu zlotych na koncie czyni nas przestepca i oszustem bankowym, praca, jakiakolwiek bysmy nie wykonywaly, jest uciemiezeniem biedych, jestesmy szpetne, podlego charakteru, wlasny pies nas ignoruje, zadna rzecz z szafy nie pasuje oprocz tego wielkiego ochydnego swetra po babci, czekolada jest tym, czego potrzebujemy zamiast tlenu, denerwuja nas wszyscy i wszystko... Itd.

  Moglabym mnozyc przyklady, ale po co, kiedy mozna powiedziec krotko- PMS-y to takie biesy, kiedy wydaje nam sie, ze doszlysmy wlasnie do krawedzi nad przepascia i okazuje sie, ze za nami tez wyprodukowala sie przepasc!;)

 I se skacz kobieto, jak Malysz jestes, a jak nie to ...dupa blada;)

 Ide na spacer, potem poczytam, moze to mnie nieco do pionu doprowadzi...

Komentarze

  1. Dziękuje za odwiedzinki u mnie:) Każada kobietka jest ładna na swoj sposób. Wazne by pokochać siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. o przy takim nastroju to najlepszy jest dlugi spacer i spokoj :o))) ... opcja z trojka dzieci i zwierzakami doprowadzilaby pewnie do katastrofy ;o))) ...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię