O waznosci komplementow, czyli slow dobrych.

   Dzis zaczynam pisac juz teraz, znaczy o 12.30. nie wiem jeszcze, kiedy skoncze, bo moze sie zdarzyc, ze cos mnie porwie, poderwie, zniweczy plany.. Ale, co poczatek, to poczatek, nie bede przynajmniej wieczorem gonila ucieknietych mysli;)

   Dzis znowu rozmawialysmy z M. Na targu, w bistro, przy kawie. Dlugo rozmawialasmy, bo ma ona problemy zwiazkowe bidulka. I, kurcze, powiem szczerze, ze nie zazdroszcze. Normalnie przechodza mi wszystkie melancholie, ze niby teskno mi do milosci... Znaczy do milosci owszem, ale do problemow, co z nia zawsze lataja absolutnie nie.

I tak rozwazalysmy nad ta kawa dlaczego tak jest. Dlaczego milosc nie ma gwarancji, dlaczego ludzie sie rania, dlaczego rozchodza sie drogi, ktore tak ladnie na poczatku sie pokrywaly? I nie chodzi przeciez o to, zeby wszystko bylo super, zeby miec tylko te same zainteresowania i robic wszystko tak samo, razem, z usmiechem na ustach, raczka w raczke..

Tak myslalysmy glosno jedna do drugiej i samo sie ulepilo, ze chodzi o wartosci.

Wartosci.

Te musza byc takie same, a napewno bardzo zblizone. To jest chyba kluczem do sukcesu w zwiazku. Ludzie musza sie zgadzac w wartosciach... Priorytety sa inna sprawa, moga sie nieco roznic, ale wartosci.. raczej nie. Tak mysle.

Moj zwiazek z W. Rozbil sie wlasnie o nierownosci w wartosciach. Dla mnie wartoscia sa Bog, Czlowiek, Milosc, Szacunek, Prawda, Praca( w roznym znaczeniu), Poszanowanie.. Dla niego to byl przezytek, bzdura, nudy.. I tak sie rozroslismy w roznych kierunkach. Nawet jesli gdzies tam na poczatku bylo cos wspolnego, tak pod koniec byly dwie rozne galaktyki.

  Waznym jest, zeby od poczatku porownac wartosci! Nawet jesli to wydaje sie byc trudnym. Czasem owe wartosci u wstepu sa zblizone, potem jednak, z czasem dewaluuja sie i powstaje problem, taki jak u M...

I co mozna powiedziec w takiej sytusacj? Nic. Ja wysluchalam, cos tam powiedzialam, obiecalam sie pomodlic i tyle.. I jest mi smutno patrzec na bezradnosc M., ale pewnych spraw nie rozwiaze nikt, poza nami.

  Co jest ciekawym, ze jednym z malenkich elementow budujacych wieze babel calosci konfliktu u M. i jej meza jest deficyt komplementow, jaki odczuwa M. Oczywiscie, ze to najdrobniejszy trybik maszyny, ale jednak.. I moze bym sobie pomyslala, kiedy mi to mowila dzis rano- eh tam, to nie problem, gdyby nie pewien drobny fakt...

A mianowicie calkiem rano, jeszcze przed targiem, uslyszalam od kogos kilka przemilych slow, a co sie z tym oczywiscie wiaze, cala mase dobrej energii. I moze mi kto powiedziec, ze to bez znaczenia, ze nie najwazniejsze, ze przeciez znamy swoja wartosc, ale ja powiem tak- te slowa rozswietlily caly poranek i byly jak ciepla herbata z cytryna po mroznym spacerze, jak swiatelko w oknie, kiedy wracamy wieczorem do domu, jak szklanka wody w upal, jak kwiatek we wtorek jakis, co wcale nie mial przyczyny;)

Dziekuje za te slowa!;)

  Nieprawda jest, ze komplementy, slowa uznania, zauwazenia itd, sa niewazne! One sa bardzo wazne! Bo jestesmy ludzmi. Az ludzmi i tylko ludzmi. Jestesmy istotami, co czuja i mysla. I duzo wiedza czasem, duzo potrafia, sa super w tym, czy tamtym... Jedno jest jednak pewne- jestesmy tez ludzmi szukajacymi, niepewnymi, pelnymi obaw i watpliwosci. I nie umiemy niestety albo stety przeczytac komus w myslach, choc czasem bardzo bysmy tego chcieli..

  Wiec mowmy sobie duzo dobrych slow!!! Slow pelnych milosci, uznania, sympatii, serdecznosci. Mamy tylko to jedno zycie, dlaczego nie wypelnic go slowami pelnymi ciepla..

  To na razie tyle;) Teraz przerwa poobiednia. Ide na spacer z inna kolezanka, co kilka dni temu obciala sobie sama wlosy na zapalke... innymi slowy, zle sie dzieje w panstwie dunskim.. Ide zorientowac sie w sytuacji, co chyba niewesola...

Komentarze

  1. Zgadzam się w obu kwestiach. Cudnie jest rozpocząć dzień od miłych słów. Dziś sama miałam okazję się o tym przekonać, dostałam prześlicznego SMSa. I choć wiem, że On myśli w ten sposób zawsze (nawet kiedy się kłócimy), po prostu miło usłyszeć. Mimo wiedzy.Od pewnego czasu też zaczynamy oboje mówić głośno, że rodzina, uczucie, szacunek są wartościami, dla nas obojga ponadczasowymi. To, że i dla Niego to wszystko jest ważne daje mi pewność, że się nie pomyliłam..Uśmiechniętej reszty weekendu :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię