Marzenia o asertywnosci mordercy seryjnego.

   Niech nikt bron Bog nie pomysli, ze zmieniam konwencje bloga!!! Absolutnie tego nie robie, ale

                                             JA PIERDOLE!!!!!!!!

  Musiala to napisac! Ja tu zaraz szalu alpejskiego dostane. Ja sie miotam od wczoraj wieczora do teraz i mysle,

                                            JA PIERDOLE!!!!!

chyba musze komus przylozyc! Tak wlasnie mysle, myslcie, co chcecie..

Moj najdrozszy paraliz ukochany dziadek, co mam mu czasem ochote glowe odkroic, piecze od wczoraj ciasta... Paraliz nota bene totalny prosze Panstwa! Wiec pieka dwa chlopy. Dziadek i Wolfgang. Normalnie uzyje calego imienia, bo zasluguja na odslone. Dziadek jest Theo, a co, niech swiat wie, kto mnie tu wykancza!! Tak bardzo chcialabym byc dzis okrutnym potworem, co zabija wzrokiem, kims bez skrupulow, z asertywnoscia mordercy seryjnego.. Eeeeejjj marzenia

  I chodze po chalupie, nie wiem za co sie w tym sajgonie chwycic i coraz wiecej siada mi podlych mysli na glowie. Ciekawe, czy mialabym Znajomych i Przyjaciol, gdybym byla taka asertywna, jak dzis o tym marze.. Jak bym im wszystkim powiedziala, co mysle. Co mysle o wielkopanskich odruchach jednej znajomej, glupim plotkarstwie i zlosliwosci drugiej znajomej, jakbym dziadkowi powiedziala... uuuu... to byloby piekne;) Dziadkowi powiedziec wszystko, co wszyscy mysla, ale nikt nie mowi. Bo on ma 74 na karku i drugi wylew mu grozi..

I Wolfgangowi bym powiedziala, choc go lubie pasjami, ze moglby dziad jeden po sobie graty skladac, krzeslo wsuwac i wstawiac butelki po coli do skrzynki. I wszystkim wszystkim bym powiedziala... wszystko.. i nie powiem.

Bo sama jestem nie swieta, a poza tym jestem po prostu w proszku emocjonalnym i fizycznym i chyba jestem niesprawiedliwa;) Chyby napewno. W zwiazku z tym pojde teraz ogarnac sajgon w kuchni, potem prasowanie zrobie, potem pojde na bazar, na ktory te ciasta sa produkowane( chociaz zbozny cel- pomoc dla hospicjum) wypije tam kawe z M. i moze mi to

                                                 JA PIERDOLE!!!

 minie;) Przed chwila G., przerazona moim stanem, zaproponowala wieczor z jakims beznadziejnie romantycznym filmem na dvd. Hallelluja, chwala jej za to!!!

Badzcie dzis ze mna dobra mysla... danke;)

Komentarze

  1. wysyłam Ci cały bukiet myśli pozytywnych: tulipana cierpliwości, słonecznika uśmiechu, różę spokoju i wiele stokrotek:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy miewa takie dni, Oleńko. Żadnych wyrzutów sumienia proszę, najlepiej tłumaczy Cię pms ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. dziekuje moja droga, bo troche mnie sumienie gryzlo chup chrup....

    OdpowiedzUsuń
  4. oj... faktycznie mordecze zapedy ;o))) ... film powiniem pomoc ;o)) ...

    OdpowiedzUsuń
  5. niekoniecznie pomogl, ale moze dzisiejszy pomoze;) robie sie telemanka ze zgryzoty;) Olena

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię