O sprawach duszy i golonkach.

Dzis zatonęłam na moment w pieknych oczach Ważnego Pana od rur, ale na tym historia ta się skończyla, bo ów Pan pobiegawszy po dachu, nadal niczego nie zmienil w faktycznym stanie naszych wodomierzy. Nadal stoją w bezruchu, jak żona Lotta...

Ale oczy miał, oj miał..:) Siostra nabuczała na mnie, że oczyma dzieci się nie wykarmi i może miala rację. Ale taaaakimi oczyma.. można nakarmić duszę. Moją rzecz jasna, bo tę szwagrową karmimy goloneczkami w kapuście kiszonej.

Postanowiłam, że dziś napisze bloga duchowego, takiego zamyślonego, o jakichś wartościach, takiego refleksyjnego.. I właśnie widzę, że mi się postanowienie zdechło. Znowu piszę o rurach i golonkach.. O matko..:(

Wybaczcie.

Zastanawiam się, jak robią to inni blogersi, ze im takie piękne i poetyckie te wpisy wychodzą.. u mnie sama proza życia. Mmmm, ale  jaka pachnąca kapustką duszoną:).

Już chcialam przejść w etery, ale mi koleżanka K. napisała, ze bardzo lubi czytać mojego bloga :" codziennie czytam twojego bloga przynajmniej wiem co u Ciebie, naprawdę jak nic nie piszesz to mi smutno" to był cytat. No i teraz myślę, że jednak nie mogę o eterach, bo nie będzie K. wiedziala, że oprócz goloneczek robilam dziś salatkę, a to chyba ważne..:)

Koleżanka K. obronila się we wtorek, czego ja, jak wszem i wobec wiadomo nie uczyniłam. Gdybym była małego charakteru, mogłabym pałać zazdrością, ale nie pałam, tylko się cieszę. Moje gratulacje Droga K.!!!

Na koniec wspomnę tylko krótko, że czytam wlaśnie " Mądrość Ewangelii", żebyscie nie myśleli, że moje życie zaczyna się w rurach a kończy w garnku. W książce tej, pełnej mądrosci rzecz jasna ,już na samym początku napisano:

"Jakie znaczenie mają te wszystkie dni, które giną w otchlani nicości, to życie , które przemija, jak chmury na niebie, nie pozostawiając żadnego śladu, twoja wrodzona tęsknota za nieśmiertelnością? Czy jest coś bardziej osobistego niż sens twego życia?"

No właśnie..

 

 

Komentarze

  1. ojej... jakie ja mam tu zaleglosci... jutro a wlasciwie dzis jak sie wyspie... zabieram sie do czytania... :o) ... o ja tez bym chciala czasami tak cos poetycko napisac... ubrac to w piekne slowa... a co mi wychodzi ... ehhh... ;o)) ...

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm ...znaczy Lecisz na hydraulika ??? :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też lubie tu zaglądać , i fajnie jak ktoś pisze regularnie. To jest jak oglądanie telenoweli iiiiiiiii co dalej ??? czy Ola zaprzyjaźni sie z hydraulikiem ?czy Ola zamarźnie tej nocy czy nie ?co zrobi pies ?co zrobi hydraulik ?ile dni Ola przeżyje bez wody ?ile dni przeżyje rodzina Oli , która jest bez wody ?czy i kiedy woda popłynie w rurach Oli ? czy ....???????????????wyślij esemes na numer 0......000.....z odpowiedzią Tak lub Nie a wygrasz .....mikser , lub ............

    OdpowiedzUsuń
  4. Ola żyje. rodzina żyje i uczy się ekonomiczności w zużywaniu H2O:)ale już powoli zaczyna to wszystko Olę wkurzać, rodzą się w niej myśli złe, nienawistne wręcz... cdna jedyny pozytyw...?Pan od rur musi znowu przyjśc! ha!aj te oczy..:) pozdr O.

    OdpowiedzUsuń
  5. aha i nie mikser proszę... taka licha nagroda, za takie istotne odpowiedzi???jak już to... suszarka z dyfuzorem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O taaaakkkkkk! Oczami można nakarmić duszę. Chyba przesadzasz z krytyką wobec Siebie. Ja osobiście bardzo lubię Cię czytać. Bardzo. Możesz pisać nawet o golonkach ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. wiesz co, to my się może juz nie martwmy tym, jak piszemy.. bo ja lubię Cie czytać, a i mnie ktoś czyta... znaczy się, że jest dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojej...ale mi się miło zrobiło..ojej:) dziękuje Jarku, Olena

    OdpowiedzUsuń
  9. Przecież to najlepsza pora na kapustkę i goloneczkę. Właśnie odstawiłam, więc sobie chociaż poczytam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie