Najlepszy kandydat na męża.

Przejrzałam kiedyś, do pierwszej kawy, kilka ogłoszeń w serwisie randkowym(któż z nas nie zajrzał tam choć raz) i no no, powiem szczerze, ze nie spodziewałam się takiego urodzaju płci brzydkiej. Istny raj dla poszukujących męża, istne eldorado chodzących ”marzeń teściowych“ Zajrzycie sobie w kilka takich anonsów, żebyście wiedzieli, jakim można być cudownie... beznadziejnym, miałam na myśli – cudownie nadziejnym.

„ Jestem przyjacielem wszystkich i wszystkiego, mam miły charakter i łatwo nawiązuję kontakty, jestem wielbicielem przyrody i uwielbiam wędrówki po górach. Jestem uczynny, zabawny, towarzyski i pracowity. Mnie można zaufać i zawierzyć wszelkie tajemnice. Kocham romantyczne wieczory we dwoje. Słucham każdej muzyki, byle z Tobą.. Lubię dzieci i zwierzęta. Lubię gotować w towarzystwie i delektować się wspólnymi posiłkami. Dużo czytam, oglądam, korzystam z dobrodziejstw kultury. Jestem typem sportowym i aktywnym. To właściwie, obok kultury, moje hobby. Uprawiam sport kilka razy w tygodniu. Jestem przystojnym brunetem( opinia znajomych) o południowym typie urody. Nie będę tu za dużo pisał, bo najlepiej będzie mnie poznać i przekonać się, ze jestem całkiem miłym chłopakiem z sąsiedztwa..”

Tak mniej więcej brzmią te cudowne anonse, które jednak kusza me oko, ale staram się powstrzymać przed napisaniem do „miłego chłopaka z sąsiedztwa”.. Nie jest to takie całkiem łatwe, bo jakby nie było drzemie we mnie pierwotnie kobieca potrzeba zdobycia jak najlepszego ojca dla mych dzieci. Wiec myślę i już prawie pisze, a potem jednak spada na mnie, jak jastrząb myśl- nie rób tego! A wiecie, dlaczego?

 A dlatego, ze ten anons powyższy, modelowy w tym wypadku, ma pewne ukryte podteksty ( modelowe w tym przypadku). I ja te pomiędzy -teksty widzę, choć bardzo tego nie chce.. Spojrzycie, jak w moim oku wygląda to ogłoszenie..

„ Jestem przyjacielem wszystkich i wszystkiego(nie można być przyjacielem wszystkich, bo nie wszyscy są naszymi przyjaciółmi i świadczy to li i wyłącznie o naiwności piszącego, wszystkiego tez nie można lubić, bo to oznacza, ze piszący jest dupa wolowa i nie wie, co lubi, a czego nie),

mam miły charakter i łatwo nawiązuje kontakty, (co oznacza określenie miły charakter???Czy jeśli ja nie tłukę po pyskach i nie drę papy co 5 min, to mam miły charakter?? Nie można mieć miłego charakteru, bo to już żaden charakter... Hahaha- ten modelowy „ktoś” łatwo nawiązuje kontakty, to ciekawe, dlaczego ma lat 37, wcale nie jest po rozwodzie i siedzi na Sympatii- „ostatnie logowanie w ciągu godziny”?),

jestem wielbicielem przyrody i uwielbiam wędrówki po górach(to jest tez ciekawym zjawiskiem.. wszyscy” ci wspaniali” kochają przyrodę i góry.. hmmm.. dziwne tylko, ze w rzeczywistości ich przyroda ogranicza sie do znudzonych spacerów po parku i usychającego kaktusa na regale.. A te góry, to jakaś obsesja chyba! Wszyscy tam wędrują! Jakby tak faktycznie było, ulice świeciłyby pustkami, po pubach hulał wiatr, a w sieci były dziury wirtualne..).

Jestem uczynny, zabawny, towarzyski i pracowity. Mnie można zaufać i zawierzyć wszelkie tajemnice(matko jedyna! Toż to jakiś stwór, klon, cos, czego nie ma.. A ta zawieszalność tajemnic wskazywałaby na duży pierwiastek kobiecy... Biedny nie jest poinformowany, ze nam owszem tajemnice się powierza, ale nie liczy przy tym na dyskrecję..).

 Kocham romantyczne wieczory we dwoje( taki romantisz wieczór wygląda tak: ja jestem i kucharka, i robiącą zakupy, i ustawiającą talerze na stole, i szukającą zapałek i świeczek, i włączającą muzykę, i bawiącą rozmowa, i znoszącą talerze, i zmywającą dnia następnego, i ledwo żyjącą.. On jest... jedzący! Urocze! A jak mu smakuje.. Ze potem należy jeszcze wysłuchać turpistycznych opisów boleści jego wnętrzności, bo za dużo zżarł!).

 Słucham każdej muzyki, byle z Tobą..(tzn. oczywiście: nie mam upodobań muzycznych, właściwie nie mam żadnych preferencji, sexualnych tez.. Zrobię wszystko, co wymyślisz, bylem tylko nie musiał myśleć sam.. Oczywiście zrobię to bez pasji, bez jakiegokolwiek zaangażowania i radości, bo jestem facetem miłym, kochanym, ale...bez jaj.)

Lubię dzieci i zwierzęta.( To gatunek, co wmawiać będzie mi, aż zdechnie od tego wmawiania, ze kocha małe dzieci, uwielbia starsze, takie fajne, co już gadają, i takie nastolatki dorastające tez, bo one takie świata ciekawe.. W realnym życiu wygląda to mniej więcej tak: małe dziecko pod jego opieka nażre się szkła tłuczonego, bo on niekoniecznie patrzy mu na rączki, dziecko starsze otrzyma odpowiedz- nie denerwuj wujka X, nie zadawaj tak głupich pytań.. Pytanie było rzecz jasna bajecznie proste i dotyczyło odległości pomiędzy Marsem a Wenus.. Nastoletnia latorośl ma wujka X gdzieś, bo brakuje mu charyzmy..)

Lubię gotować w towarzystwie i delektować się wspólnymi posiłkami.( Czyt. kolacja we dwoje) Dużo czytam, oglądam, korzystam z dobrodziejstw kultury. (Czyta taki człowiek o miłym charakterze czasopisma prenumerowane przez mamę i dobrze, ba! nawet cudownie jest, jeśli jest to chociaż Pani, a nie Tina. Oglądactwo jego ogranicza się do seriali kryminalnych, a dobrodziejstwa kultury...gdzieś słyszał to określenie..)

Jestem typem sportowym i aktywnym. To właściwie, obok kultury, moje hobby. Uprawiam sport kilka razy w tygodniu.(to modne być sportowym, wiec piszą o tym wszyscy, nawet jeśli ich sportowość ogranicza się do zakładania nóg na drugi fotel w trakcie oglądania w/w seriali kryminalnych)

Jestem przystojnym brunetem( opinia znajomych) o południowym typie urody. (a co maja ci znajomi powiedzieć???!!!! Ze paskudny jest? Ze trochę jak Arab jakiś wygląda? Przecież oni go lubią, a przynajmniej są na niego skazani..)

Nie będę tu za dużo pisał, bo najlepiej będzie mnie poznać i przekonać się, ze jestem całkiem miłym chłopakiem z sąsiedztwa..(To może okazać się jedyna prawdą... ten monster może naprawdę mieszkać niedaleko i mamy sałatę gotowa.. nie odczepi się tak łatwo!)”

 

Rozumiecie zatem chyba me rozterki duchowe..? Przez całkowity przypadek, naiwnością owiany, można wpakować się w tarapaty na cale życie, albo przynajmniej na jakiś czas, bo mama już takiego pokocha.. Ja mam nadzieje, ze znajdę kogoś innego. Ze znajdę podławego typka, którego będę się bała przedstawić rodzicom. Ze będę na niego czekała, kiedy będzie się notorycznie spóźniał. Ze będę mogła się z nim kłócić o ważność ciasteczek świątecznych, które piekę, niedosypiając, nocami w adwencie. Mam nadzieje, ze sypiał będzie on długo i zdrowo, całkowicie nie przejmując się tym, ze czekam wściekła ze śniadaniem. Ze będzie miał jakieś hobby, które całkowicie zabiera go światu i ma on w związku tym w nosie imieniny ciotki Rozy. Mam nadzieje, ze będzie zwolennikiem dzikiego sexu wszędzie tam, gdzie ja będę się krępowała i w związku z tym będę cala przerażona kochając się z nim na pralce u wujostwa Romanów. Mam taka nadzieje, ze będzie mnie tak bardzo wkurzał, ze będę chciała rozstawać się 2 razy w tygodniu.. I na koniec...

Mam nadzieje, ze nie będzie miłym chłopakiem, o miłym charakterze, z sąsiedztwa, który jest zbyt inteligentny, aby się do tego przyznać;)

Komentarze

  1. Wiesz bo w takich ogłoszeniach to każdy chce wypaść jak najlepiej. Wiekszośc z nich jest też pewnie bezmyślnie przepisane od kogoś innego. Z tego opisu można wywnioskować, że jest to idalny facet, dopasuje sie do kazdej sytuacji i do tego ma miły charakter :) Z drugiej strony może to być ktoś naprawdę miły, wrażliwy z ciekawą osobowością ale zamknięty w sobie, nieśmiały albo zakompleksiony facet, ktorego jeszcze nikt nie docenił nigdy Czasem może warto zaryzykować bo kto wie kim tak naprawdę jest ta osoba. W ogłoszeniu można napisać wszystko. motylek

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie lubię za "miłych" i nijakich facetów..

    OdpowiedzUsuń
  3. logika porażająca ;-)z pozdrowieniami miły ,serdeczny, chamski,wredny,wulgarny ,wyuzdany ,aspołeczny .....Tim :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam nadzieję..., że jeszcze gdzieś są tacy fantastyczni paskudni chamscy wulgarysci:) tak dobrze dostać potwierdzenieps. miły i serdeczny- zbędne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obwieszczam: nigdy nie zajrzałem na taką stronę bo powodów i chęci zabrakło! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. I bardzo dobrze zrobiłeś:) pozdr.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie