Tkliwość dla defektów

„Właśnie drobne defekty budzą tkliwość. Nie kocha się doskonałości, lecz proporcje i to czasem bardzo niedoskonałe." Leopold Tyrmand

Piękne stwierdzenie, prawda? Każdemu daje szansę na bycie wyjątkowym, na otrzymanie tego, czego najbardziej potrzebuje, czyli miłości i dobra. Bo, czym innym jest owa tkliwość, jeśli nie rozczuleniem, czułością, delikatnością i ciepłem. A, czym jest miłość? Właśnie tym. Miłość, to tkliwość wywołana niedoskonałością. Miłość to kochanie w kimś jego niesymetrii, uchybień i wad. Jego skaleczeń na duszy. Kochanie kogoś, nawet, jeśli ten ktoś siebie samego nie kocha.

Odczuwam ogromną ulgę i spokój na myśl, że mój mąż kocha mój krzywy uśmiech, nierówne piersi i nieskorygowany zgryz. Że kocha moją macicę, która wyrzuciła z siebie naszych dwoje dzieci. Że kocha mnie nawet, jeśli z 10 rat po 100 złoty robię końcowe 1200zł;)

Ps. Kocham miętowe pastylki pudrowe. Odczuwam do nich przeogromną tkliwość. No musiałam to dodać;) Uważam, że pasuje do tematu;)))))

Komentarze

  1. Ideałów się nie kocha, z ideałami się konkuruje i do nich dąży, ale nie kocha... Co najwyżej mogą stać się przekleństwem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajny cytat!
    A pastylki też pasują, nie wiem które kupujesz, ale te najtańsze mają to do siebie, że w opakowaniu w większości każda jest innej wielkości ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie