Niezłomna wiara w czas

Dziś rano zapachniało mi jesienią. Chłodne światło wkradło się do kuchni wraz z poranną kawą. Niedługo zacznę otulać się rano swetrem i uciekać jeszcze choć na chwilkę pod koc..
Znowu jesień, tak szybko.
A przecież przed momentem byłam cała majowa. Cała zaczarowana.
Drzewa są nadal zielone, ale sprawne oko zauważy żółknące ranty, złociejące obrzeża koron, łatwość oderwania, przyjemność spadania.
Tak już jest. Wszystko ma swój czas.
Ważne, żeby był to czas zieleni intensywnej, ciepła wszechogarniającego i wiary niezłomnej.
Że jesień jest piękna.
A lato znów powróci.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie