Obawiam się, że zaraz trafi mnie kurwa i dostanę wylewu! Synula znowu chory, a ja na tą okoliczność, jakże i tak deprymującą, muszę wysłuchać awantury od teściów, że to nasza wina, bo.. Bo dziecko przeszło się spacerkiem w niedzielę, przy pięknej pogodzie, jakieś 20 minut. No i zabieram go gdzieś, gdzie są kurwa jacyś ludzie, jakieś dzieci inne i na pewno tam się zaziębił. Bo świeże powietrze zabija. Bo dziecko powinno być trzymane w izolacji absolutnej, futrowane tylko do oporu i trzymane z daleka od kurwa całego świata.

Mam ciśnienie 500 na 800 i jakby nie fakt, że mam resztki rozsądku, to bym się spiła i pierdzielnęła dokładnie wszystko.

I byłam dziś na pogrzebie i nie ujmę tego w żadne górnolotne słowa, bo ich we mnie nie ma. Pogrzeby są cholernie dupowatym przeżyciem, bo pokazują, że cokolwiek byśmy nie zrobili, to i tak nie wyjdziemy z tego żywi. Kilka pozbijanych desek, zawodzenie dziwnej pani z zakładu pogrzebowego, a w wersji de lux elegancka doniczka z pokrywką, zwana urną.

I po nas.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię