Dla EM

Wiadomo mi, że to czytacie. Oboje. Jedno tu, a drugie tam. I dlatego postanowiłam napisać Wam posta bliskościowego. Znaczy się takiego, który czytany jednocześnie, sprawi, że będzie Wam na chwilkę do siebie bliżej. Zobaczymy, czy mi się to uda.

Jest taki cudowny moment w życiu, kiedy przez wszystkie chmury prześwituje słońce i różowe marzenia. Kiedy poranny sms jest jak dotyk, a wieczorna rozmowa, jak pieszczota. Taki czas chcenia do siebie ponad codziennością i kilometrami. Ponad troskami i wkurwami codziennymi. Kiedy myśli drugiej osoby są nasze, a jej problemy chcemy wziąć w swoje ręce. By uchronić, by odjąć zmartwień, by otulić czułym zamyśleniem.

Jest taki czas, kiedy razem słuchana muzyka gra stereo w dwojgu serc i mówi więcej niż milion słów. Budzi skojarzenia, zostawia ślady, wzrusza i zatrzymuje.

Jest taki czas, kiedy każda forma kontaktu jest lepsza, niż jej brak. Jest wykradana minuta na napisanie maila w pracy, jest sms pisany pod stołem u cioci na urodzinach, jest mms, w którym przesyłamy sobie wszystko.. Pierwszego spotkanego kwiatka wiosennego, diabelskie różki, oglądane właśnie buty, kota, bo ma fajne paski. Niby zwykły dachowiec, ale jaki on ładny..:)

Taki to właśnie jest czas. Całościowo ładniejszy od innych. Całościowo mniej wnerwiający i obdarzający nas większą cierpliwością. Na te tygodnie wyczekane, na godziny przejechane, na ten smutek pożegnania. Na te dworce takie smutne, kiedy pociąg znika za zakrętem.

I Wy właśnie celebrujecie Ten Czas. I mnie to bardzo cieszy, bo to piękne jest, nawet jeśli dotyczy kogoś, a nie mnie. A że dotyczy bliskiej mi Osoby (i bliskiej osoby tejże osoby), to ja pozwolę sobie pocelebrować z Wami:)

Zapisujcie Ten Czas na Waszych twardych dyskach emocji kochani. Róbcie kopię kopii i jeszcze skan i ksero i cokolwiek Wam przyjdzie do głowy. Składajcie te okruchy w sobie na zaś. Na wtedy, kiedy zrobi się już zwyczajniej, życiowo i zakupowo-biedronkowo. Sprzątaniowo-sobotnio. I dzieciowo-teściowo-obiadowo. Wtedy to, kiedy osiągniecie zenit przyziemności, a niestety jak wszyscy osiągniecie;), w pewien wieczór piątkowy na przykład wkulniecie się w siebie w ciepłym zanurzeniu i zapytacie nawzajem..

- A pamiętasz Tamten Czas, kiedy przez wszystkie chmury prześwitywało słońce..?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię