Mój syn

Jest piękny i mądry. Jest zabawny i wesoły. Ma wiedzę na temat rzeczy, które są ponad zainteresowaniami jego rówieśników. Jest inteligentny i bystry. Jest kreatywny i pomysłowy. Zadaje pytania, które wbijają w ziemię. Potrafi logicznie myśleć i łączyć fakty. Jest bardzo czuły i troskliwy. Jest niewymagający i nie zepsuty. Przyjmuje z pokorą nawet to, czego bardzo nie lubi. Jest bardzo kulturalny i jestem z niego strasznie dumna w wielu sytuacjach. Nie jest miągliwy i płaczliwy.

Mój syn ma już pięć i pół roku. Jest wysoki i sprawny.

Mój syn śpi w pampersie i nie odczuwa przed nikim respektu. Musi być pod ciągłą kontrolą, bo jest impulsywny i nieobliczalny. Nie potrafi powstrzymać się przed zrobieniem czegoś, co może być niebezpieczne. Wbiega na ulicę, choć milion razy miał tłumaczone, że to może skończyć się wypadkiem. Bierze wszystko do buzi, jakby był niemowlakiem. Gryzie swoje paluszki i reaguje agresją, kiedy ktoś działa nie według jego planu. Obija się o ściany i przewraca idąc gładkim chodnikiem. Nie potrafi skoordynować pracy oka, ręki i nóg. Jazda na rowerku to dla niego mniej więcej jak lot na Marsa. Mój syn często nie wie, jak się nazywa. Ubiera rajstopki na piżamkę i nie widzi w tym nic dziwnego. Jest w ciągłym ruchu, co męczy jego i nas. Nie potrafi zaskarbić sobie przyjaźni innych dzieci, bo nie jest w stanie się do nich dopasować. Moje dziecko ma mocno zaniżoną samoocenę.

Od ponad pięciu lat patrzę na niego i puchnę z miłości. Jest taki cudowny. Nigdy bym nie zamieniła go na inne dziecko.

Jestem chwilami taka zmęczona.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię