Rozwiązania

Wielu ciepłych ludzi wokół mnie. To uspokaja. Dodaje wiatru pod opadające skrzydła. To jakby ktoś pomagał wstać i iść, kiedy nogi same nie chcą nieść.

Serdeczny sms do porannej kawy, dobra chwila rozmowy po południu, uśmiech na wieczór. Spokojny tembr głosu w słuchawce, że jest dobrze, a będzie lepiej jeszcze.

Powoli widać koniec remontu. Sytuacja z awaryjnej zmienia się w przewlekle upierdliwą tylko. Wszystko mija. Wszystko kiedyś się kończy i kiedyś znowu zaczyna.

Czasami wydaje się nam, że coś nigdy nie dobiegnie kresu, a kres nadchodzi przecież zawsze. Kres dobrego i mniej dobrego. To, co odchodzi zostawia puste miejsce temu, co przyjść chce. Nie ma pustostanów w życiu.

Dlatego wiem, że tak, jak jest, jest okej.

Nawet jeśli czegoś jest chwilowo za dużo. A czegoś innego brakuje. Nawet, jeśli za czymś tęsknię. Tęsknota jest dobra, wzmaga procesy myślowe. A te pokazują rozwiązania.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie