Brzydactwo

Tak brzydka i zmęczona nie czułam się już dawno..

Remont i choroby wyczerpują zapasy sił całej rodziny. Każde światełko, które przebija się przez chmury gaśnie zasłonięte kolejną sprawą, którą trzeba załatwić. Mały obudził się znowu kaszląc, małżonek kończąc chorobowe widzi, że wcale nie ozdrowiał, ja nie mam siły się przebrać. A z domu wybyć trzeba, bo na placu budowy trudno się funkcjonuje. Jeszcze tydzień.

Potem już "tylko" sprzątanie, kilka terminów u lekarzy i już już dotrzemy do wiosny.

I na koniec hit.. Od kilku tygodni żyłam w przekonaniu, że za dwa tygodnie skończę.. 39 lat..

I siedzę tu, jak taki oćmun i liczę na palcach i coś mi się nie zgadza.. I w końcu pytam męża: słuchaj, jak ja się urodziłam w 1976 roku, a mamy 2014, to kurde ile ja mam lat???

38, mówi mąż.

To dlaczego, ja myślałam, że 39?

Bo nie umiesz liczyć, odpowiedział spokojnie mąż.

Tja.

Nie umiem liczyć, ale jestem młodsza. Pół biedy;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie