Kłębuszek
Pierwszy dzień w nowej pracy, trochę wrażeń, więcej obserwacji, bo to wychodzi mi już odruchowo. Rozglądam się, podpatruję gesty, słowa, zachowania i już wiem, że będzie ciekawie:)
Od wczoraj tata jest w szpitalu, leży na neurologii i czekamy na wyniki. Jakieś niedokrwienie mózgu, rzekomo nie groźne, ale jednak..
Ale jednak budzi obawy i myśli, co będzie gdy.. Ale jednak jednoczy nas, rodzeństwo, przy łóżku ojca, nie zależnie od tego, co było, jest i będzie. Jest ojcem, jest tatą, dał nam życie, więc mamy u niego dług. Spłacam go w trybie wojennym- zmęczona, zestresowana, z duszą na ramieniu. Prostuję się, wypinam pierś i mówię: jasne, że będzie dobrze! Co ma nie być?!
A w cichości kurczę się i zwijam w kłębuszek strachu.. Bo wiem, że czasem może być inaczej, niż tego chcemy.
Od wczoraj tata jest w szpitalu, leży na neurologii i czekamy na wyniki. Jakieś niedokrwienie mózgu, rzekomo nie groźne, ale jednak..
Ale jednak budzi obawy i myśli, co będzie gdy.. Ale jednak jednoczy nas, rodzeństwo, przy łóżku ojca, nie zależnie od tego, co było, jest i będzie. Jest ojcem, jest tatą, dał nam życie, więc mamy u niego dług. Spłacam go w trybie wojennym- zmęczona, zestresowana, z duszą na ramieniu. Prostuję się, wypinam pierś i mówię: jasne, że będzie dobrze! Co ma nie być?!
A w cichości kurczę się i zwijam w kłębuszek strachu.. Bo wiem, że czasem może być inaczej, niż tego chcemy.
Zawsze może być różnie. Ale skoro nie wiadomo jak będzie, to proszę mi się jeszcze nie zwijać w kłębuszki! Są osoby, które niezwykle buduje Twoje pozytywne nastawienie do życia wskazując sposób myślenia o swoich podobnych przejściach i to nie może się zmienić ;p
OdpowiedzUsuńNormalnie postawiłaś mnie do pionu moja droga! Rozwijam wełnę i dalej będę tu rzeką optymizmu zatem;)
OdpowiedzUsuń