Pomaluj mi świat

Chciałabym, żeby ktoś mnie zaczarował.
Żeby zaczarował autobusy, w których czytam książki i kubek, w którym piję pierwszą kawę. Żeby zauroczył szyby w oknach, kiedy przez nie patrzę na szarość poranka i windę którą wjezdżam do pracy.
Jak dla mnie wszystko może być zwariowane i irracjonalne, mogę przekraczać lustro realności w tę i spowrotem nawet dwa miliony razy dziennie. Nawet na jednorazowe bilety 10-cio minutowe. Będę rozrzutna, nierozsądna i niecierpliwa. Będę wskakiwać w biegu i wysiadać na całkiem niemądrym przystanku po to tylko, żeby się roześmiać. Żeby kogoś przytulić i pocałować w nos.
Chciałabym się zakochać...

Komentarze

  1. herbst@autograf.pl16 grudnia 2006 09:55

    ...mam świat umeblowany miłością, a też niekiedy po cichutku tęsknię za tym zakochaniem, co maluje...

    OdpowiedzUsuń
  2. a może my po prostu chcemy zawsze więcej, niż mamy?

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Przypadkowy gość19 grudnia 2006 13:39

    Głos rozsądku czy krzyk rozpaczy?????????????

    OdpowiedzUsuń
  4. w takim razie zycze Ci Oleno, zeby ktos pomalowal Twoj swiat :o) ... bede trzymac kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu marzenie..

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję, to miłe:*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie