Papierowe serce
Jeśli skleimy dwa papierowe serca, a potem je rozerwiemy, to na obu zostaną ślady tego drugiego.
Prawie każdy z nas ma takie "oderwane ślady" na sercu, czasami nawet kilkakrotne.
Dziwne to, prawda? Chodzimy z takimi obdartymi, obklejonymi resztkami sercami i nawet tego nie czujemy.
Bywa jednak, że coś, jakiś zapach, data, melodia, przypomni nam o którymś kolorowym sercu, byłym współlokatorze naszych emocji i wtedy na moment staje czas, a my nieruchomiejąc nasłuchujemy echa minionego..
Prawie każdy z nas ma takie "oderwane ślady" na sercu, czasami nawet kilkakrotne.
Dziwne to, prawda? Chodzimy z takimi obdartymi, obklejonymi resztkami sercami i nawet tego nie czujemy.
Bywa jednak, że coś, jakiś zapach, data, melodia, przypomni nam o którymś kolorowym sercu, byłym współlokatorze naszych emocji i wtedy na moment staje czas, a my nieruchomiejąc nasłuchujemy echa minionego..
Wyszło na to Olu, że jednak czujemy to drugie serce tylko nie zdajemy sobie na codzień do końca sprawy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSama poezja! uwielbiam to Twoje pisanie :)))*
OdpowiedzUsuńoj bywa...
OdpowiedzUsuńTak jest i to jest .....
OdpowiedzUsuńJak to ładnie napisałaś. Włąsnie straciłam swoją część takiego "paierowego serduszka" :( www.koncert-dusz.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń