Lubię Cię
Przetańczyłam wczorajszy wieczór.
Przerozmawiałam, prześmiałam, zadumałam się.
Siedziałam w kinie do prawie 2giej nad ranem.
Kolejne dwie godziny dywagowałam o sensie i przekazie filmu.
Usypiałam wtulona w męża, który powtarzał "Lubię cię".
Ja też Cię lubię.
Życie.
Przerozmawiałam, prześmiałam, zadumałam się.
Siedziałam w kinie do prawie 2giej nad ranem.
Kolejne dwie godziny dywagowałam o sensie i przekazie filmu.
Usypiałam wtulona w męża, który powtarzał "Lubię cię".
Ja też Cię lubię.
Życie.
Komentarze
Prześlij komentarz