Okoliczności

Życie mnie dziś rozczula.

Z okna widzę cudowną wędrówkę słońca, które z brzydkiego wieżowca uczynia piękny, rozświetlony widok. Kleszcz posapuje za ścianą kręcąc się w resztkach snu przedprzedszkolnego. Zmienia pozycje tak śmiesznie, jak tylko potrafią robić to dzieci. Kto je ma, ten wie jak:) Mąż pocałował w czoło przed wyjściem do pracy, uważaj tylko na siebie- powiedziałam i pojechał.

Wczoraj urodził się Staś. Kolejny człowiek na tym dziwnym świecie. Synek kuzynostwa, którzy już stracili nadzieję. Wywinie im codzienność na lewą stronę serca, na cuda i na mega nerwy. Zrobi z nich innych ludzi.

Dzieci robią z nami rzeczy, których byśmy się po sobie nie spodziewali. I Bogu dzięki. Wybijają nas z przekonania, że jesteśmy jacyś... A nie jesteśmy przecież żadni. Albo jesteśmy wszystkim.

Zależnie od okoliczności.

Komentarze

  1. Dla odmiany powiem, że Cię kocham. Tak po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja powiem, że wiem i że też. Od rana i po prostu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię