Nr. 1

Są różne sprawy, które mnie rozczulają. Bo generalnie czuła ze mnie osoba, choć nie wszyscy o tym wiedzą;) I mogłabym wymienić tysiące takich "czułych okoliczności", ale poprzestanę na jednej..

Absolutny numer jeden w hierarchii czułości. Największy wyrzut ciepłych emocji, niezależnie od dnia i okoliczności poprzedzających. Taki hardcor emocjonalny:)

Wieczorny czas z moim Synkiem. Tuż przed snem. Każdego prawie dnia powtarzający się rytuał zasypiania, tulenia i wyznań.

- Kocham cię mamusiu i lubię najbardziej na świecie..

- A ja Ciebie, Synku.

- Jesteś najlepszą mamą, wiesz?

- Naprawdę? Cieszę się Syneczku i chciałabym być zawsze taka i jeszcze lepsza...

- Jesteś.

I to wkulenie we mnie. I ten opad małej rączki w dużej dłoni. To sapnięcie przed samym zaśnięciem. Ta ciepła bezwładność przepełniona miłością i ufnością.

Rozbija mnie bezapelacyjnie. Na atomy czułości. Na kwarki najdelikatniejszych uczuć. Bez niego nigdy nie poznałabym siebie takiej.

Takiej mamowej:)

Komentarze

  1. Faktycznie czuła z Ciebie osoba :) tyle tu tkliwości aż się sama rozczuliłam czytając ;))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię