Dopóki

Jest we mnie ostatnio dużo spokoju. Takiego błogo rozlewającego się w duszy. Takiego cichego, dobrego spokoju. Że świat jest na swoim miejscu, że wszystko się układa najlepiej, jak może. Mały szczęśliwy, że nie musi chodzić do przedszkola zamęcza dziadków, Mąż szczęśliwy, że mógł kupić i będzie urządzał większe akwarium, ja szczęśliwa, bo jest fajnie:)

Czasem niewiele potrzeba, żeby czuć się poukładanym i wewnętrznie wysprzątanym. Czego nie mogę powiedzieć o zewnętrzu w prawdzie, bo wielki bałagan mnie otacza od kilku tygodni, ale czy to jest ważne? Czy jakiekolwiek znaczenie mają kartony z meblami do złożenia, czy ogromne akwarium na środku dużego pokoju, a sypialnia zastawiona kartonami z biura? Nie spędza mi to snu z powiek:) Dopóki dopóty mam dostęp do okna, a za oknem piękny widok;) Póki wszyscy jesteśmy zdrowi i odnajdujemy przyjemność w byciu obok. Póki mam wokół siebie tą moją cudowną pajęczynę życia, która mnie trzyma, oplata i daje wsparcie.

Dopóki to wszystko jest, wszystko inne może poczekać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię