Może sen przyjdzie..

Źle sypiam. Znowu poznaję mój dom nocą. Podchodzę do okien wypatrując w nich innego widoku, niż za dnia. Apteka zarobi na neospasminie, elektrownia na prądzie. Budzę się potwornie wystraszona i sprawdzam, czy synek oddycha. Jestem tak rozdygotana, że dłuższą chwilę nie mogę normalnie oddychać, nie mogę znowu zasnąć, wstaję, chodzę, zasypiam. I tak kilka razy co noc.

Ciekawe jest to, że w ciągu dnia odczuwam spokój. I nawet żołądek mnie nie boli. Śmigam sobie autkiem, opalam się, buduję z dziećmi błotne miasto, zawijam włosy na papiloty:) Jest dobrze, jest cicho, jest lato.

Tylko dlaczego znowu muszę w nocy zapalać światło w toalecie, dlaczego zaczęłam znowu bać się własnej muszli klozetowej?

Komentarze

  1. Dziś wszyskie słowa są blade i bez wyrazu...chcę tylko,żebyś wiedziała że jestem z Tobą i ... Kocham Cię Siostrzyczko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię