Moje dzieci

Chciałabym mieć więcej dzieci. Najlepiej jeszcze jedno lub dwoje. I wiem, że zostanę zakrzyczana, że to taka mrzonka, taka fantazja matki jednego, w sumie już odchowanego, dziecka. I, że finanse, że rodzeństwo, to przereklamowana sprawa, bo oni się tylko tłuką i wrzask jest w chałupie. I tych butów tyle trzeba kupić i zestawów książek do szkoły. Że nie wspomnimy o wielkości mieszkania i ilości nieprzespanych nocy. I, że jak taki rota wirus dopada rodzinkę, to obwymiotowanych będzie więcej kątów, pościeli i ubrań. I smrodek będzie większy. A taką czeladkę gdzieś wyszykować.. No wiem, wiem.. torby, torebki, plecaki, picie, bułki, czapki i milion akcesoriów niezbędnych, które doprowadzą do pasji nawet świętą osobę. Jaką ja nie jestem, bo jak wiadomo jestem wkurwna i nerwowa. Spoglądając w świetlaną przyszłość- parchate nastolatki, które wyplują nam "po co mnie urodziłaś", agresory z wymaganiami, pyskate, jak mamusia i egoistyczne, jak tatuś. A jeszcze później.. kto wie.. może pełni żalu ludzie, uważający, że zniszczyliśmy im psychikę, że zrobiliśmy największe kuku w życiu? Siedzący na kozetkach u psychologów, drinkujący wieczorami, obarczający swoje rodziny niezadowoleniem z siebie. Bo mama nie bawiła się ze mną tyle, ile chciałem..

Może.

Ale to mnie nie zniechęca. To do mnie nie przemawia, to nie rozwiązuje rozumowo sprawy. Moja wewnętrzna matka chciałaby mieć więcej dzieci. I tyle.

Bo patrząc na mojego synka czuję, że stworzyłam kogoś doskonałego, taki absolutny lekko autystyczny, mocno nadpobudliwy Cud. I myśląc, że już drugiego takiego nie będzie mi dane mieć, boli mnie życie. Boli, jak żaden inny ból. Kto go zna, ten wie.

Komentarze

  1. Tyle w Tobie pozytywności jakiejś.. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. ;) taaa... zwłaszcza ostatnio:) Ale wiesz co, wbrew moim utyskiwaniom ja naprawdę jestem optymistką:) Mnie się wszystko udaje!:) Więc ko wie, co z tą dzieciarnią jeszcze będzie;)))))) Pozdr i frunę do Ciebie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię