Historia pewnej miłości

Połączyły ich
organzowe firanki
i małe bibeloty
na tym samym
parapecie

Jeden aparat
i masy wspólnych zdjęć
uśmiechniętych
w mahoniowych
ramkach

Naradzali się
odnośnie koloru skóry
wybarwienie dębu
też przeszło ogień
dyskusji

Kiedy już wszystko
znalazło miejsce
na wspólnych
podłogach parapetach
i oknach

Rozsiedli się na kanapie
na dwóch milczących krańcach
jakby myśleli
że właśnie ta odległość
ich przybliży

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie