a'psik
Jesień się nam rozkulała. Puka w moje okno deszczem całonocnym, wita chłodem podłogi o poranku, zakatarza mi znajomych, wyjmuje pełne buty z szafy.
Już jest na dobre i dobrze. Wcale nie chciałabym lata non stop kolor. Takie permanentne lato szybko by się przejadło i spowszedniało. A tego nie lubię najbardziej.
Powszedniości!
Powszedniość bowiem, to taki stwór, który odbiera urok i magię. Nawet najlepszym żyćnym relacjom, obrazom i wydarzeniom.
Dbajmy zatem o niecodzienność, o zmiany, o różnorodność. Nawet o katar dbajmy;), bo jakby nie było nie zawsze chodzimy z czerwonymi nosami. Ktoś się może nad nami wtedy użalić, po pleckach poklepać, po czosnek polecieć do nocnego.
Taki zwykły niby katar, a jakże urozmaicić może nam życie. Ile z człowieka potrafi dobrego wyleźć na okoliczność ową zasmarkaną..
Wszystkim, którzy właśnie robią a'psik, mówię: dzień dobry i na zdrowie kochani!
Komentarze
Prześlij komentarz