Ze szczęścia w kratkę

Za lada moment lada chwilę wyruszę na spotkanie z wszystkimi wspomnieniami ostatnich 10 lat.
Lekka obawa..? Może..

Ale wbrew pozorom wcale nie obawiają mnie ludzie, których spotkam na dzień dobry kawko.
Najbardziej bała będę się chodników. Chodników, po których chodziłam przeskakując "co drugą kratkę".
Ze szczęścia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię